Page 106 - 11_LiryDram_2016
P. 106
Na pewno nie jestem przykładną żoną, co czeka z obiadem w domu. Ważne jest, aby siebie nawzajem akceptować i po prostu być.
A w Oko do oka dotykam czegoś innego – buduję piosenkę na micie o kościotrupie wyłowionym z rzeki przez rybaka. Więcej nie zdradzę ;)
Dwa miesiące temu sukcesem zakończy- ła się akcja crowfoundingowa, z której środki przeznaczysz na przygotowanie se- sji live video do trzech utworów z płyty Kaktus. Pierwszą sesję tego typu zrealizo- wałaś w pracowni nieżyjącego już rzeźbia- rza i kolekcjonera sztuki Karola Tchorka. Skąd taki pomysł? I czy kolejna sesja live także zostanie nagrana w tak ciekawej przestrzeni?
– Przyznam, że znalezienie tak ciekawej przestrzeni jak pracownia Tchorka okaza- ło się misją niemożliwą. Przestałam wiec poszukiwać czegoś podobnego i zmieniłam trop. Będzie zupełnie inaczej, ale mam na- dzieję, że równie interesująco. Jesteśmy już po zdjęciach. Teraz żmudny proces postprodukcji. Trzymajcie kciuki :)
Masz już za sobą koncerty przed wielką publicznością, między innymi występ na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu czy koncert na Open’er Festival w Gdyni. Jak to jest śpiewać swoje pio- senki przed tak wielkim audytorium?
– Na Festiwalu Opolskim – tylko jedna pio- senka, a ciężar naprawdę spory. Bo reali- zacja telewizyjna jest zawsze bardzo zapla- nowana. Koncert to co innego. Tam mam czas aby zacząć i powoli rozbujać emocje i publiczność.
W zależności od pory dnia czy też charak- teru miejsca koncerty są bardziej energe- tyczne lub bardziej relaksacyjne. Ja oso- biście wolę, gdy publiczność stoi. Wtedy dużo chętniej reagują, tańczą. Śpiewanie dla ludzi sprawia mi dużo radości. Chcę im przekazać jak najwięcej prawdy o tym, co śpiewam, pozytywnej energii.
Jak jest recepta na sukces?
– Nie ma jednej. Ale na pewno gram ta- lentu i dużo, dużo pracy! Wiara w to, że się uda. Otwarta głowa – na spotkanie z dru- gim człowiekiem i na nowe doświadczenia. Budowanie swojej siły, mimo porażki. Bo każdy popełnia błędy po drodze. Najważniejsze to robić coś szczerze. Jak się chce i kocha, to jest duża szansa, że zara- zisz tą miłością innych.
Jakie marzenia ma Bovska?
– Dobre pytanie. To o wydaniu płyty nie- dawno się spełniło, ale już teraz zaczy- nam pracę nad kolejną płytą. Przede mną liczne muzyczne wyzwania i nie mogę się ich doczekać. Moje marzenia nie są jakieś rozbuchane. Chcę po prostu być szczęśli- wa, zdrowa, otoczona przyjaciółmi, ludźmi, których kocham. I móc dalej robić to, co ro- bię ;) Realizować kolejne pomysły, których nie brak. To mi wystarczy, choć brzmi ba- nalnie.
104 LiryDram kwiecień–czerwiec 2016