Page 67 - 25_LiryDram_2019
P. 67
tra ać w księżyc wiedząc że jest za wysoko udawać że lektury mistrzów ich powtarzanie stylu w nowych czasach nie jest tym co było
jest luksusem i mistyką darowaną twórcy który jak bohater z Andersena wyprostowany idzie dumnie chociaż nagi
za nim orszak i śmiech lecz on pisze
nową baśń współczesną co zostanie po nas
Aleksander Nawrocki ** *
Kiedy odchodził papież, świat kurczył się w bólu. Był wtedy początek wiosny,
jak dzisiaj, gdy rozmawiam z Olgą.
Słuchawka smutnieje i cierpi w jej głosie.
– ...W Helsinkach nie chcieli mi operować guza – mówi. Rozparł się w mojej głowie:
pan siebie i mnie...
Szukam lewej ręki,
ale nie wiem gdzie jest,
chemia też nie pomaga.
Nadzieja? Jeszcze w Sri Lance...
Tłumaczę pana na włoski...
Moje wiersze chcą się pisać ciągle,
ale gasną na ostrzu długopisu...
Olga, tak niedawno z łabędziem na plaży
i plener. Każdy z malarzy pragnął
zmierzyć się z jej urodą
na opornym kartonie, płótnie,
a poeci bezradnieli w słowach
gdy szła... Po wszystkich kościołach zostawiam modlitwy za nią:
niech wróci oporne zdrowie
i poniesie jej dziewczęce pragnienia
przez góry i lasy, tam gdzie karnawał serca i spotkanie ze swoim drugim ja...
Olga, poezja w świecie absurdu,
świat na płatkach jabłoni...
najbliższy płacz...
październik-grudzień 2019
LiryDram 65