Page 153 - 19_LiryDram_2018
P. 153

I Szymborska na chmurce pisze wiersz liryczny dymkiem z papierosa, żeby był magiczny
Przy tym mruga do kamery,
że to raczej jest limeryk, do tego szalony, bo tragikomiczny.
II Wygodnie Wisławie na tej chmurce małej,
Jest, choć tak niewielka, jej królestwem całym,
blaskiem słońca okolonym,
snem księżyca posrebrzonym,
gdzie na wywiad się wprasza jedyny wiatr i śmiałek.
III Noblistka odmawia bliższych komentarzy do czasu, co minął i jaki się zdarzy.
Puszcza z dymkiem papierosa
zapytania koło nosa.
Wszystko co ustalono, akceptując – podważa.
Stanisław Nyczaj, co sam przyznał w udzie- lonym mi wywiadzie opublikowanym w kwartalniku „LiryDram”, mając ekstra- wertyczną osobowość, zachowuje wobec prezentowanych twórców pełną otwar- tość na ich propozycje twórcze i światopo- glądowe. Jego tolerancja dla różnych po- staw nie przeszkadza mu, gdy pisze o kimś esej, akcentować jego specy czną poetycką odrębność i w ramach tego, bez narzuca- nia czegokolwiek, stara się eksponować to, co uważa za najwartościowsze u wspomi- nanej postaci. Taka postawa uczy szacun- ku zarówno dla krytyka, autora, jak i pre- zentowanych re eksji, wartości oraz przy- taczanych utworów. Nyczaj przeżywa to, o czym pisali i mówili wielcy zmarli, z któ- rymi miał szczęście rozmawiać i wobec któ- rych poczuwa się „do wywdzięczenia za to, co w ciągu lat od nich otrzymał i co warte jest podzielenia się z szerszym odbiorcą”.
Dlatego właśnie ten zbiór opatrzony został mottem, iż Sprawiedliwa pamięć jest na- szym moralnym obowiązkiem.
Mam nieodparte wrażenie, że krytyk i po- eta w swoich interesujących gawędach dzieli się z czytelnikiem bardzo emocjonal- nie osobistymi przemyśleniami. Starając się o wzbogacenie tekstów bezpośrednimi spostrzeżeniami i anegdotami, podkreśla różnorodność, bogactwo i odrębność twór- ców kultury i jakby przeczuwa, że zatrzy- mane na kartach wrażenia przyczyniają się do intymnej rozmowy czytelników z wielki- mi zmarłymi.
Wspomnienia nie są wolne również od bo- lesnej re eksji, że po odzyskaniu pełnej su- werenności i napawaniu się wszelaką wol- nością płynącą z przemian znów niespo- dziewanie nastały dla kultury i losów twór- ców szczególnie trudne czasy związane z wartościowaniem wszystkiego w oparciu
kwiecień–czerwiec 2018 LiryDram 151


































































































   151   152   153   154   155