Page 122 - 12_LiryDram_2016
P. 122

py z początków XX wieku. Marc Chagall ze swoimi odniesieniami do tradycji prowin- cjonalnej, ludowej, żydowskiej wnosi po- między innych twórców awangardy ów rys szczerości, ujmującej prostoty i wyobraź- ni dalekiej od artystycznych trendów. Być może – jeśli chce się w pełni zilustrować fenomen geniuszu Chagalla – trzeba poka- zać jego sztukę właśnie w ten sposób: na tle zgeometryzowanych, abstrakcyjnych, uciekających od jakiejkolwiek figuratywno- ści dzieł Braque’a, Caldera, Giacomettiego, Legera, Massona, Henri Matisse’a czy Miró. Takie zestawienie jeszcze lepiej wydobywa z ilustracji Marca Chagalla ich żywy puls, bogactwo prezentowanego świata i szcze- gólną liryczną tęsknotę, która przenika całą jego twórczość.
Marc Chagall i artyści europejskiej awan- gardy to Chagall podpatrujący życie cyrko-
wych artystów, obserwujący z podziwem piękno macierzyństwa, ukazujący przy pra- cy siebie – czyli artystę. To także Chagall zafascynowany zarówno wielkomiejskim Paryżem, jak i małym Witebskiem – i do- strzegający zarówno w jednym, jak i dru- gim magiczny urok. To wreszcie Chagall unieśmiertelniający zakochanych i otacza- jący ich uczucie aurą osobliwego miste- rium.
Ilustracje prezentowane we Wrocławiu – powtórzmy, że było ich zaledwie 16, a więc stanowiły jedną czwartą wypożyczonych z Witebska dzieł – wystarczą, by pokazać, dlaczego stolicę światowej sztuki, szalony, słynny i egocentryczny Paryż podbił twórca z biednej żydowskiej rodziny na Białorusi. W słowie wprowadzającym do wystawy podkreślono, że stał się on przecież czo- łową postacią paryskiego środowiska arty- stycznego. Przebywając w „Ulu” – komplek- sie pracowni artystycznych powołanych przez mecenasa sztuki (a jednocześnie rzeźbiarza) Alfreda Bouchera – mieszkał i pracował przecież obok Modiglianiego, Apollinaire’a czy Legera. I choć potrafił czerpać z inspiracji awangardowych (chęt- nie wprowadzając do swych grafik elemen- ty kubizmu, ekspresjonizmu, surrealizmu czy fowizmu), choć jego droga artystyczna wiodła przez Petersburg, Berlin i Paryż aż do Nowego Jorku, to jednak zarówno środki wyrazu, jak i malarsko-poetycka wyobraź- nia pozostają jego własne, unikalne, wyjąt- kowe.
Znakomitym pomysłem organizatorów wy- stawy było wzbogacenie prac graficznych o cytaty z wypowiedzi Marca Chagalla, umieszczone bezpośrednio na ścianach sali wystawowej. Stanowią one afirmację
120 LiryDram lipiec–wrzesień 2016


































































































   120   121   122   123   124