Page 122 - LiryDram_17-2017
P. 122

Piosenka
nie poz
na „przegadan
spra
Z Hanką Wójciak
rozmawia Adam Dobrzyński
Artystka niebanalna. Poukładana, wie, jak kreować swój muzyczny świat, ale uwielbia eksperymenty.
Z poezją, jazzem, poezją śpiewaną, muzyką nurtu world music – a w nim znajdzie się przestrzeń dla folku, muzyki celtyckiej, bałkańskiej zadziorności. Hanka Wójciak to jedna z tych piosenkarek, które potrafią zawrócić w głowach słuchaczy. Nie sposób przejść obojętnie obok jej muzyki, zachwycających tekstów, niezwykłego głosu, urody i... pięknego śpiewnego śmiechu.
Opowiedz, proszę, na ile twoje pochodze- nie, doświadczenia dzieciństwa determi- nują twoją muzyczną twórczość.
– Górale są bardzo muzykalni. Na posia- dach, weselach wszyscy śpiewają razem śpiewki i niejeden rwie się do tańca. To coś, co bardzo wzmacnia wspólnotę, bu- duje więź, łączy ludzi. Podhale dało mi poczucie, że muzykowanie to coś natu- ralnego, a jednocześnie coś bardzo mo- carnego. Może dlatego tak ważnym dla
mnie elementem wychodzenia do ludzi jest wspólne śpiewanie. Ono daje wiel- ką radość, jednoczy, otwiera nas na sie- bie wzajemnie.
Przenosząc się z Zakopanego do Krakowa, zachowałaś bliskość gór, bliskość swoich korzeni, masz piękną odskocznię od wiel- komiejskich problemów. Z jakimi proble- mami styka się dziś w mieście góralka „spod samiućkich Tater”.
120 LiryDram październik–grudzień 2017


































































































   120   121   122   123   124