Page 125 - LiryDram_17-2017
P. 125

– Wiele spraw poukładało mi się w sercu i głowie. Były momenty wzlotów i zwątpień. Jestem jednak chyba z tych, co patrzą w przy- szłość i widzą ją w jasnych barwach. Jest dobrze. Mamy drugą płytę, dużo pracy przed sobą, rozwijamy się, idziemy do przodu.
Syndrom drugiej płyty cię prześladował?
– Nie. Czułam po prostu, że już czas wy- dać drugi album. Mieliśmy aż za dużo pio- senek. Nagraliśmy je najlepiej, jak potra li- śmy w tamtym momencie. Ocenę pozosta- wiamy słuchaczom.
Jakie dostrzegasz różnice w pracy nad no- wym albumem w stosunku do debiutu?
– Po Znachorce wiem już, że to proces dość wyczerpujący i wielopoziomowy. Sta- raliśmy się ulepszyć nasze działania, bar- dziej je zsynchronizować. Bo płyta to nie tylko nagranie, zadbanie o szatę gra czną, tłoczenie i dystrybucja. To także koncer- ty promujące, pojawianie sie w mediach, kręcenie klipów, sesje zdjęciowe, autory- zacja wywiadów i cała masa drobiazgów, bez których wykonania wszystko się sy- pie. Na szczęście część obowiązków prze- jęła Kompania Muzyczna LAS, nasze wy- dawnictwo. Zasłona jest naszym wspól- nym dziełem.
Napisałaś wszystkie teksty na Zasłonę. Co było dla ciebie inspiracją?
– Powiem krótko: życie. To co mnie spotyka, dotyka, co przeżywam, obserwuję, z czym próbuję sobie poradzić, historie ludzi, spo- tkania, podróże. Dodam, że jedna piosenka – Nie ma piękniejszej chwili – to utwór mo- jej przyjaciółki Beaty Skulskiej-Papp. Jego przesłanie jest mi bardzo bliskie.
Tytułowa zasłona – przed czym, a może przed kim?
– „Pieśń powinna mieć swoją tajemnicę”, powiedział mi kiedyś mój mistrz Jaromir Nohavica. A ja dodam, że tytuł zobowiązu- je (śmiech). Niech nasi słuchacze odkrywa- ją Zasłonę po swojemu.
Czy zupa bywa za-słona? A jeśli tak, jakie są tego konsekwencje?
– W moim przypadku tej zupy często po prostu nie ma (śmiech). Cóż, nie jestem perfekcyjną panią domu. Na szczęście mam mężczyznę, który mnie taką przyj- muje. Znosi moje siedzenie po nocach i to, że rano, w ciągu dnia bywam nie do życia. Przyjmuje moje wahania nastrojów, jest mi wielkim, wielkim wsparciem. Wie- rzy we mnie najbardziej na świecie.
A czym dla ciebie jest słowo?
– Słowo ma wielką moc. Może budować i niszczyć. Staram się mądrze nim posłu- giwać. Nie zawsze wychodzi. Mówię tu o plotce, obgadywaniu, mówieniu w złych emocjach. Wciąż mi się to zdarza, ale już bardziej jestem tego świadoma. To pra- ca na całe życie, żeby słowem budować, a nie niszczyć. Podejmuję rękawicę. Chcia- łabym pozostawić po sobie dobro, ale na takim głębszym poziomie. Nie jestem ła- twym partnerem ani w związku, ani w ze- spole. Uczę się siebie i świata. Na trzeciej naszej płycie znajdzie się utwór, w którym piszę: Na świat pełen gniewu i oszczerstw / Lekarstwa nie znajdziesz, mała / Dopóki chorego serca / Czułością nie dotkniesz sa- ma. Nigdy dosyć czułości. To mój plan na resztę życia.
październik–grudzień 2017 LiryDram 123


































































































   123   124   125   126   127