Page 95 - LiryDram_17-2017
P. 95

Skąd pomysł, żeby robić sztukę o diable? W diabła w czystej postaci nikt już chyba nie wierzy.
– Kto wierzy w Boga, Abrahama i Mojże- sza, musi wierzyć w Szatana. To wynika z Pisma. Chyba że wierzy w Boga po swo- jemu, w tej wersji, gdzie nie ma szefa od zła w formie osobowej. Zło trudno nam dzi- siaj pojmować w jednoznaczny sposób. To co dla jednych będzie złe, na przykład tłu- czenie się pięściami po mordach, dla in- nych będzie dobrą rozrywką. To co dla jed- nych będzie zwiększaniem wyników  nan- sowych w jakiejś korporacji, dla innych bę- dzie zwykłą chciwością. A z drugiej strony istnieją obszary, gdzie zgadzamy się niemal wszyscy: tak, to jest złe, nie ma na to przy- zwolenia.
Istnieją też subtelne poziomy, które trudniej nam dostrzec. Czy pycha jest zła? Mówimy: oczywiście. Jednak nic z nią nie robimy, bo to miłe uczucie, łechce nasze wyobrażenie na własny temat. Sprawia, że w naszych oczach czujemy się ważniejsi, mądrzejsi, piękniejsi czy bardziej święci niż inni lub niż to jest w rzeczywistości. Czy próżność jest zła? Wydawać by się mogło, że tak, jednak poczynania np. takiego Rydzyka pokazują, że niekoniecznie. I bądź tu człowieku mądry. Albo chciwość, zawiść, gniew – nie brak ich chyba we współczesnym Polaku. Zaintereso- wało mnie, skąd się bierze zło i gdzie właści- wie szukać jego źródeł.
Udało się odkryć te źródła?
– Jest ich zapewne kilka: ignorancja, po- trzeba dominacji, kompleksy, ale najbar- dziej niebezpieczne rodzi sie we wnętrzu człowieka, w jego niezaspokojonym ego, w jego ciągłych zabiegach, aby dogonić
wyobrażenia na własny temat. Również w jego poczuciu oddzielności od reszty świata, w konsekwencji poczuciu całko- witej odrębności, czasem odrzucenia. Sa- motniejemy na głębszych poziomach, na próżno przedzieramy się jedno do drugie- go... Bez oparcia się na czymś ponadcza- sowym nasze ego zapędza się w ślepy za- ułek i nie mogąc się wydostać, miota prze- kleństwa i złorzeczy reszcie świata. Nie ma chyba większego bólu niż ten, jaki prze- żywa odrzucony przez Boga Anioł. Szuka zemsty, by wyrazić swój ból i gotów jest zniszczyć cały świat, by osiągnąć satysfak- cję. A zemścić się może jedynie za pomocą bezmyślnego narzędzia, jakim bywa czło- wiek. Ale nie uprzedzajmy faktów ;)
Skąd się wzięło u ciebie zainteresowanie tekstami Leszka Kołakowskiego?
– Słuchałem przed laty Mini wykładów o maxi sprawach nadawanych w TV. Do- strzegłem niebywałą przejrzystość i przy- stępność wykładów Kołakowskiego. O trud- nych i złożonych sprawach mówił z taka swadą i zręcznością, że byłem zachwyco- ny. Trzy lata temu kolega sprzedawał książ- ki i znalazłem wśród nich Bajki różne, Opo- wieści biblijne, Rozmowy z diabłem. Znowu zachwyciła mnie jego niebywała inteligen- cja, wiedza, klasa i dowcip, który skrzy się tam perliście. Tekst skusił mnie swoim głę- bokim namysłem nad przewrotnością dia- bła i jego sprytnych sztuczek.
Spektakl jest wystawiany w dość nietypo- wym miejscu. Możesz powiedzieć coś wię- cej o tej przestrzeni i scenogra i?
– Spektakl odbywa się w klubie Le Scandale z powodów ideologicznych i estetycznych.
październik–grudzień 2017 LiryDram 93


































































































   93   94   95   96   97