Page 23 - TheMost
P. 23

Agata bardzo
dobrze dogaduje się
z zespołem. Ceni sobie otwartość i jasne sytuacje. Jak podkreśla – w ten sposób nie ma niedomówień, nikt się na nikogo nie obraża. Na zdjęciu od lewej: Damian Buza, Mateusz Geraga, Szymon Kokorzycki, Jarek Czopek, Filip Kamiński, Bartek Onisk i Agata.
PO trzeCie zesPół
Codzienne obowiązki wymagają od kierownika budowy nie tylko elastyczności i wypracowania określonego rytmu w pracy z innym.
Na Espresso wszystko ułożyło się naturalnie. Agata zarządza wieloosobową załogą, z którą ma świetny kontakt. Wzajemne zrozumienie, podział zadań
i chęć współpracy są kluczem. – Każdy
z inżynierów ma tematy, którymi się zajmuje. Oczywiste jest, że te roboty się zazębiają, więc staramy się razem ustalać najefektywniejszą kolejność robót.
Jeżeli inżynier przychodzi z problemem, szukamy najlepszego rozwiązania.
Na koniec dnia spotykamy się wszyscy
i przepytuję chłopaków z naszych
małych sukcesów.
Dyskutujemy nad tym, co wymagało interwencji.
Zdarzają się też sytuacje, które choć potra ą mocno podburzyć krew, to jednak czegoś uczą. Gorące dyskusje wywiązują się przy okazji podziału obowiązków godzinowców. Espresso ma swoje smaczki. – Jest dużo robót „niczyich”, a godzinowców jedynie dwóch. Już wiemy, że Piotrek nie będzie nosił desek razem z Olegiem, bo tak
się ostatnio pokłócili, że doszłoby do rękoczynów – opowiada Agata. W ciągu dnia znajdzie się też parę minut na małą odskocznię, gdy zespół spotyka się wrzucić coś na ząb. Nasza kierowniczka zaznacza, że wspólne obiady pozwalają na zmniejszenie stresu,
a to bardzo ważne.
po drugie zarządzanie
Tak naprawdę każdy dzień
na budowie stawia Agatę w obliczu nowych wyzwań, których trzeba się podjąć. Rozmowa o pieniądzach? No cóż, te tematy do łatwych nie należą, zwłaszcza jeśli podwykonawcy targują się o wynagrodzenie. I to przy takich brakach kadrowych. A kierownik budowy musi trzymać w ryzach budżet. Dobrze w takich sytuacjach mieć pomocną dłoń. – Mam to szczęście,
że w razie wątpliwości mogę liczyć
na wsparcie kierownika kontraktu Grzegorza Szymborskiego – cieszy się nasza kierowniczka.
przebiega bardzo sprawnie – ocenia. Dni na budowie zmieniają się jak
w kalejdoskopie i ciężko mówić
o jakiejś normie. Kalendarz często zostaje wywrócony do góry nogami,
a na hasło „inwestor” trzeba rzucać wszystko. – W ciągu dnia bardzo dużo się zmienia i trzeba się dostosować. Staram się zacząć pracę od wyjścia na budowę, a zakończyć naradą z moimi inżynierami. Na pewno stałym punktem każdego dnia są wizyty któregoś
z podwykonawców i rozmowa typu: „Kto Pani tak zepsuł robotę?!”. Bywa, że mam umówione spotkanie czy ustaloną naradę, ale przyjeżdża z wizytą inwestor i to jemu poświęcam czas.
nie samą pracą człowiek żyje
Tymczasem powstający na Woli nowy budynek mieszkalny jest już na ukończeniu. Niedługo zaczną się tam urządzać nowi lokatorzy. Agata ostatnio sama ma pełne ręce roboty w swoich czterech kątach. Razem
z mężem odmalowują i urządzają nowe mieszkanie.
– Marzę o wieczorze z książką, a nie z wałkiem w ręku. Chciałabym wziąć udział w warsztatach kulinarnych
z przyrządzania steków. Mam nową kuchnię, więc warto byłoby z niej korzystać! – rozmarza się.
Życzymy powodzenia!
Marta Kaczorowska Dział Komunikacji
Z mężem najchętniej nad wodę. On łowi ryby, ona ma czas na lekturę. Tutaj słoneczna Chorwacja.
Mąż twierdzi, że zakochał się w Agacie podczas narady z projektantami. Dla niej to była pierwsza narada, jaką prowadziła. Zapamiętała ten dzień zupełnie inaczej.
Na pewno bez motylków w brzuchu. Dziś Agata
i Adam są małżeństwem, a sesję zorganizowali tam, gdzie wszystko się zaczęło – na budowie Bramy Mazur w Ełku.
DZień Z życia
THE MOST | grudzień 2017 | 23


































































































   21   22   23   24   25