Page 18 - 37_Lirydram_2022
P. 18
Nie chciałbym
być Kasandrą
Z Andrzejem Tchórzewskim rozmawia Marlena Zynger
Panie Andrzeju, ukończył pan studia na Wydziale Filozofii i Socjologii Uniwersy- tetu Warszawskiego, studiował na Wydziale Dziennikarskim Uniwersytetu Warszawskie- go i Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Pojęcia filozoficz- no-metafizyczne często pojawiają się w pana wierszach i przenoszą czytelnika w świat rozważań i głębokich przemyśleń – są trudne. Zmuszają do pogłębiania wiedzy na gruncie historycznym i literaturoznawczym, wyma- gają erudycji. Dlaczego wybrał pan poezję jako główną formę ekspresji? Czy kierunek studiów miał wpływ na pana poetykę? I czy, pana zdaniem, percepcja współczesnego od- biorcy poezji wyrastająca z powszechnego
kultu zmieniających się obrazów jest zdolna do właściwego odbioru pana twórczości? Dłuższy czas zostawałem pod wpływem Przy- bosia, który uważał poezję za mowę skró- tu. Filozofia zapewne nie jest mową skrótu. Często przemawia językiem szerokiego dys- kursu. Uważam, że dla jej dobra tak nie po- winno być. Może też mówić językiem skró- tu do współczesnego odbiorcy albo przesta- nie mieć jakiekolwiek znaczenie. Jeśli mowa o odbiorze moich wierszy przez czytelnika, to z tym bywa rozmaicie. Jednak sam obraz nie skłania do myślenia, czyli esencja wier- sza niezależnie od użytych środków technik poetyckich pozostaje nieodczytana, bowiem żyjemy obecnie w sferze kultury obrazkowej,
16 LiryDram październik–grudzień 2022