Page 80 - 37_Lirydram_2022
P. 80

  poszukiwanie słowa, radość pisania wierszy, spotkania z literaturą oraz jej fascynacja hi- storią. Było to także ważne dopełnienie pro- fesji, które ułatwiło pokonywanie trudności i niepokojów związanych z wykonywaniem trudnego, ale i wspaniałego zawodu. Dlate- go czas pandemii jest szczególnie dla niego trudny nie tylko jako lekarza, ale również ja- ko poety. Każde wyjście i spotkanie z innym twórcą musi siłą rzeczy być ograniczone wy- łącznie do kontaktu z dziełem. Nie odbywają się wernisaże ani spotkania autorskie, a spa- cery są samotne.
Zamaskowany szczelnie pierwszy spacer. Znajome poezje podpierają ściany Słowami przypiętymi atramentem.
Tyle zamyślenia w nich i we mnie,
Tyle nas bez nas.
z Triduum dzień drugi
Ale powróćmy do początku, do pierwszej czę- ści zbioru zatytułowanej Blisko, w których za- pisana i pokazana jest przemiana drogi twór- czej Hładkiego, coraz bardziej wrażliwego na metafizyczną więź przeżywanej chwili z przyrodą, gdzie jak pisze:
Zapisuję wytrwale kiełkujące słowa. Rodzą się najpierw we wnętrzu. Nazwę je nieśmiało wierszem.
z Przepis
Autor odnosząc się do symboliki natury nie tylko traci zarozumiałość poetycką z pierw- szych zbiorów, ale przy tym niewątpliwym
progresie twórczym odkrywa jakby życio- wy regres:
Neutralna biel nie daje ukojenia. Nawet człowiek na krzyżu Rozłożył bezradnie ręce.
Nic nie może zrobić.
Uderzam niezdarnie skrzydłami O kolczaste druty złotej klatki. Przecież kiedyś stąd wyfrunąłem.
Powrót
Ten nieudawany smutek poety jest również novum i zaletą wierszy, dzięki którym staje się on bliższy czytelnikowi. Hładki dostrzega swoją przemianę i rosnące w nim stany nie- pewności, które znajdują ukojenie w obco- waniu z przyrodą, kulturą, w czasie podróży. Ale to jest cenne. Nie chcąc odbierać przy- jemności lektury pozwolę sobie przytoczyć na koniec wiersz Przemiana:
Powiadają, że mi w zmęczeniu Do twarzy.
Choć nie wiem,
Czy to zmęczenie chwilą,
Czy życiem.
Rankiem bolą pierwsze kroki, Trudniej się pochylić
Nad kolejnym dniem.
Siwym włosom
Ustępują miejsca w tramwaju. Częściej kupuję codzienność Bez kolejki.
Moja świeca dopala się powoli. Tak sobie myślę.
78 LiryDram październik–grudzień 2022










































































   78   79   80   81   82