Page 99 - 45_LiryDram_2024
P. 99

 Marlena Zynger ostro ocenia rzeczy- wistość. Wykpiwa bierność i styl życia współczesnego człowieka:, jego dostoso- wanie się do rozpowszechniających się wzorców, zasmakowanie w wirtualnym świecie; obojętność wobec rozgrywa- jących się dramatów, bezrefleksyjność i oddalanie się od natury.
Poetka w nowym, gorącym zbiorku, gdzie aż kipi rzeczywistość, zderzają się pro- blemy i wydarzenia międzynarodowe (wojna na Ukrainie), polityczne, obycza- jowe, kataklizmy (powodzie czy pożary) oraz małe osobiste dramaty, woła o nie- zgodę na bierność, zaznacza swój sprze- ciw wobec płytkiego konsumpcjonizmu, obojętności, marazmu i wygodnictwa współczesnego homo sapiens. Wyraźnie nawiązuje do postulatów pro- gramowych krakowskiej grupy „TERAZ” z lat 70.XX w., której członkowie byli także liderami Nowej Fali. Grupa Teraz postulowała potrzebę ingerencji w ży- cie społeczne, literackiego rozpoznania rzeczywistości, mówienia wprost, posłu- giwania się datami, faktami, nazwami geograficznymi.
Autorka O!Nie! w tym zbiorku konfron- tuje swoje poetyckie wizje z reportażo- wą, a niekiedy wręcz publicystyczną diagnozą społeczną, obyczajową, po- lityczną. Reaguje na przemoc i cier- pienie, powszechny konsumpcjonizm, bierne powielanie modnych trendów, na oderwanie się współczesnego czło- wieka od korzeni, tradycji, kultury, od przyrody wreszcie. Uzmysławia czytel- nikowi zagrożenia i pułapki takiej eg- zystencji. By jej głos był zauważalny, często wykorzystuje reportaż poetycki
Portretuje zwielokrotnionych Kenów i Barbie, którym konsumpcja i wyścig szczurów zastępują refleksje i wzrusze- nia, którzy biorą udział w tym współ- czesnym balu maskowym, choć nie wia- domo, kto wysłał im nań zaproszenia. Często kończy wiersze gorzką, ironicz- ną puentą. Np. już nie trzeba zrywać jabłek/ wystarczy dotknąć ekranu. Marlena Zynger zderza Norwidową CI- SZĘ z owczym pędem, maskami i mia- rami współczesnego społeczeństwa, przypominając, że jest jeszcze czas, by wyjść z tej wątpliwej strefy komfortu i się przebudzić, zanim nasze mózgi za- stąpi sztuczna inteligencja, a szejkowie przejmą dziedzictwo Europy.
Refleksje i „widoczki” z podróży zagra- nicznych owocują mocnymi puentami: historii nie da się /kupić/ a kopii daleko do oryginału.
Emirackim mirażom bohaterka liryczna przeciwstawia w drugiej części zbiorku zapachy dzieciństwa (m in. jaśminowy dar), rodzinne ciepło, wspomnienia bli- skich ludzi, miejsc i rzeczy oraz bezpo- średni kontakt z przyrodą, jak w wier- szu ecce homo – biegnę boso po zie- lonym/ przez cierniowy las/ tu jeszcze śpiewają ptaki/ i pracują mrówki/ każdy oddech rodzi/ zdrowe myśli.
Druga część zbiorku niesie nadzieję na przebudzenie tkwiących w letargu współczesnych ludzi, na ocknięcie się i przerwanie bezmyślnego, chochole- go tańca. Na ocalenie uniwersalnych wartości.
O! Nie! to bardzo istotny głos poetycki!
Rena Marciniak-Kosmowska
październik–grudzień 2024 LiryDram 97

























































































   97   98   99   100   101