Page 93 - 34_2022_LiryDram
P. 93

 KSIĄŻKA ROKU
O (wuefy 1)
dziś panno anno (joanno) gimnastyka twarzy (posuwam chmury w parafazji)
usta z podkówki w uśmiech (rugał mnie
w rygiel) z tiku mlasku (toku cietrzewia)
w literę bez dźwięku (stupor i somnolencja) no już nie ziewamy wymiatamy komin
(a na mnie walą się ściany) odkleszczamy afekty aż krtań pięknie klaszcze (elipsa
i epilepsja) ja za efekty ręczę przyszedłem (dręczyć dręczyć) żeby dać wymówienie urazom (kluczy w gardle śluz gruźliczych legumin) przyciskam dłoń (wężowe palce palce) i pani teraz zaśnie (budzę siebie tylko w cudzych historiach w obcym języku zmykam sprawniej niż we własnym)
 •POLECAMY•POLECAMY•POLECAMY•POLECAMY•POLECAMY•
 •POLECAMY•POLECAMY•POLECAMY•POLECAMY•POLECAMY•
  
























































































   91   92   93   94   95