Page 109 - 22_LiryDram_2019
P. 109

Mówią o niczym -
z racji wieku
nie boją się już nicości
My – jak wszyscy
ubrani aż po szyje
w elegancko dopasowane opowieści o młodości srebrne guziczki żartów trzaskają jak małe instrumenty szalik barwnych słów
przesłania gardła, nawet usta - -
Tylko dłonie są szczere nagie
oplatają się pocą
milczą tłumiąc krzyk
bo ręce nie krzyczą
Magdalena Węgrzynowicz-Plichta Teofania
Bóg jest Wszystkim.
Zupełnie. Skałą i kroplą wody,
prochem i gwiazdą. Gajem oliwnym i dębem.
Całkowicie i w szczególności. Czasem
dla nas (grzesznych) staje się światłością.
Ma marsową minę wojownika i niewinny uśmiech dziecka. Ma zalotne spojrzenie kobiety
i ostre kły pantery. Jest rozszalałym morzem
z dryfującym na horyzoncie żaglowcem; jednocześnie
rozbitkiem dopływającym do bezludnej wyspy. Jest ojcem i synem przy piersi matki dziewicy.
styczeń-marzec 2019
LiryDram 107


































































































   107   108   109   110   111