Page 97 - 38_LiryDram_2023
P. 97
Irena Tetlak ***
Mamie
na jesieni gdy opuszczały Cię siły rozmawiałaś ze mną coraz częściej mniej krzątałaś się po domu
nie mogłaś pracować już w ogrodzie
nie odziedziczyłam Twej ogrodowej pasji chcąc usprawiedliwić mój słomiany zapał i zaangażowanie godne zapalenia płuc poddałam się dobrowolnie krytyce
pierwszy raz w życiu usłyszałam wtedy
nie martw się - twoim ogrodem jest poezja a kwiaty kwitną przez okrągły rok
w kolorowych obrazach na szarym płótnie
przytuliłaś mnie słowami jak małe dziecko ucałowałam twoje kochane piękne dłonie na bladym policzku pojawił się rumieniec intensywność emocji mam w sobie do dziś
Magdalena Węgrzynowicz-Plichta Interior
i tak od stuleci wszystkie krążące soki życia nawet z najlichszej witki wierzbowej wysysa to śniące
rozległe rozdęte pustkowie częstokroć pokryte liszajem szarej spękanej ziemi od nadmiernej suszy
warstwa lepkiego kurzu osiadając na bezdrożach atakuje pędy perzu śmiało przeciwstawiające się słońcu
nikt tu nie zagląda(ł) nie (z)błądzi przygody nie szuka interior sam dla siebie staje się śmiertelną pułapką
styczeń–marzec 2023
LiryDram 95