Page 31 - 01_LiryDram
P. 31

Niech znikną te wszystkie teatry, niech pękną poetki wariatki, zabijmy cholernych malarzy, rzeźbiarzom dać dłutem po twarzy.
Muzyków zaduśmy strunami, tancerzom trykoty schowamy. Spytają o powód – to w ryja! Niech żyje! Morderców partyja!
Siadają na swych tronach, obitych w świńską skórę, morderca od oświaty, morderca od kultury.
I wyrok za wyrokiem powodem jest do chwały, ruszają bladym świtem mordercy – mieduwały.
Idea w oczach świeci w obłędzie zatopiona,
Krew, Honor i Ojczyzna przez sztukę niezmącona, mordercy tak niewinni maszynką Cię przemielą, niewinni wszak to wszystko jest „BEZIMIENNE DZIEŁO”
Niech znikną te wszystkie teatry, niech pękną poetki wariatki, zabijmy cholernych malarzy, rzeźbiarzom dać dłutem po twarzy.
Muzyków zaduśmy strunami, tancerzom trykoty schowamy. Spytają o powód – to w ryja! Niech żyje! Morderców partyja!
Andrzej Dębkowski * **
Chciałbym opowiedzieć ci o nocy,
bez poezji i wódki i o tym »cudownym stuleciu«, w którym przyszło nam żyć.
W jego odruchach widziałem nadzieję,
październik 2013
LiryDram 29


































































































   29   30   31   32   33