Page 81 - 01_LiryDram
P. 81

Jaromir Nohavica
Mam tylko tę bliznę
Jestem dość stary, żeby rewolucję mieć za bzdurę,
i moją dużą głowę trudno mi skryć pod kapturem. Gdy mijam bar z fastfoodem, to nie przełykam śliny, i z domu nie wychodzę bez fiolki ventoliny.
Przejść przez igielne ucho nie uda mi się chyba. Przez las tak pędzę, żeby wilk żaden mnie nie zdybał. A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Na klapach popiół mam, a na krawacie sadzę.
Palce mam grube, z supłem sobie nie poradzę.
Gdy mi na płacz się zbierze, to szybko łzy połykam. Nie tańczę w szybszym tempie, niż mi gra muzyka. Niejedno już widziałem i niejedno w rękach miałem. W sercu wstyd czułem, kiedy trąbili mi na chwałę. A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
Poznałem prezydentów, przeżyłem różne plagi.
Nagi na świat przyszedłem i odejdę z niego nagi. Gdy lat piętnaście miałem, zobaczyłem ruskie tanki. Na swe półwiecze byłem po wróżbę u Cyganki.
A zanim święty Piotr mnie zawezwie na egzamin, pokłonić chcę się jeszcze przed czeskimi poetami.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
W Paryżu w ruskiej wersji l’Humanité czytałem,
a z Biblii już chwytam słowa, lecz zdania wciąż niecałe. W New Yorku miałem zajad od łyżek plastikowych,
a i tak najlepszą kawę parzą u nas w Hypernovej. Czasem nie licytuję, choć mam cztery asy w dłoni,
a chciałbym, żeby Banik dokopał Barcelonie.
A gdyby mnie spytał ktoś, co mi mój anioł dał...
– tę tylko bliznę mam, bo przy mnie stał.
październik 2013
LiryDram 79


































































































   79   80   81   82   83