Page 133 - 20_LiryDram_2018
P. 133
Paweł Kuszczyński
W Dworku Chopina
Nastał czas ciszy
albo czasu zatracenie,
jedynie dla muzyki
oddanie osobne.
Tutaj ściany nie słuchają –
są samymi dźwiękami, ich frazą.
Akwarele delikatnością stworzone
– obecnością zasłuchanych dopełnione.
Oczy wspomagają uszy,
tempo rubato wychwytujące.
Tutaj nic nie istnieje, niczego nie ma,
całe jestestwo zabrane.
Nawet spokój niezauważony.
Nie ma świata ani tego dobrego, ani też złego, jest Chopin w krwiobiegu polskości, bezwiednie duszę mi bierze.
Miłość pragnieniem sztuki pozostaje.
Chwile z Zelowem
Dzień się zatrzymał, razem z nim oddycham jesienną jasnością.
Ludzi otwartych na siebie zobaczyłem,
byłem wśród nich – zauważony.
Muzyka dzwonków niosła podziw.
Zabrałem mądrość czystą – jak życzenie –
na następne dni.
Dziękuję losowi za spotkanie z życiem pogodzone.
Andrzejowi Dębkowskiemu
lipiec–wrzesień 2018
LiryDram 131