Page 35 - 20_LiryDram_2018
P. 35
była ze Stanami Zjednoczonymi w największej przy- jaźni. Najwięcej Polaków tam istnieje. Drodzy moi, wybaczcie te moje słowa, może chaotyczne, ale serce moje jest przepełnione radością, radością wielką, że jestem tu wśród was. Tu, w naszym wspaniałym muzeum. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że dożyjemy tak wspania- łego pomnika. Świętej pamięci prof. Lech Kaczyński, syn powstańca, on czuł najlepiej, że muzeum musi być wspaniałe. Wielką przyjaźnią darzyliśmy siebie. By- łem w radzie u pana prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego. On najlepiej czuł, co powstańcy prze- żywali. Ojciec jego, odznaczony też krzyżem Virtuti Militari, walczący na Mokotowie, wychowywał swoich synów w imię tradycji najwyższych, największych do- świadczeń, jakie właśnie Polacy
przeżyli w tym najcięższym okre- sie naszej ukochanej ojczyzny. Dziękuję wam z całego serca, jeszcze raz, wolontariuszom, za ich pracę wspaniałą.
Żegnam was. Na pewno
jest to moje ostatnie
spotkanie z wami.
Sto lat to wielkie
przeżycie. To wielka,
największa – jaką
człowiek może otrzymać
od Boga – radość.
Bardzo serdecznie i gorąco jesz-
cze raz proszę harcerzy, mło-
dzież – nie zapomnijcie: zawsze
Polska, ukochana ojczyzna, musi
istnieć wolna, wspaniała.
Żegnam was. Na pewno jest to
moje ostatnie spotkanie z wami.
Sto lat to wielkie przeżycie. To
wielka, największa – jaką człowiek może otrzymać od Boga – radość. Tyle ludzi miałem możność spotykać w swoim życiu. Ale pamiętajcie – szacunek, o którym tak wiele razy pan prezydent wspomina, Polacy muszą mieć do wszystkich, obojętnie jakich są poglądów, na- rodowości czy wyznania. Pamiętajcie, młodzi, szacunek do wszystkich jednakowy.
Panie prezydencie, drodzy moi, koleżanki, koledzy po- wstańcy, nas już nie będzie, ale Stowarzyszenie Pa- mięci Powstania Warszawskiego, tu, w Muzeum, będzie zawsze organizowało wspomnienia tamtych wspaniałych lat.
lipiec–wrzesień 2018
LiryDram 33