Page 98 - 20_LiryDram_2018
P. 98
96 LiryDram
lipiec–wrzesień 2018
Anna Andrych Demony
kiedyś
budziła się krzykiem
w szeptaniu ścian nie do wytrzymania
z rozszerzonymi źrenicami wpadała na witryny
i zapadała w kałuże
szukała cienia
w pełni księżyca
czerń włosów
spinała
jego nieoświetloną stroną
ktoś jednym czułym gestem uwolnił ją od demonów pokazał
inną twarz
człowieka
patrząc mu prosto w oczy smakuje
życie
Kazimierz Burnat
Namysł
I
To było tak dawno
już nie wie co zmyślone co prawdziwe
wtedy podając ci rękę (raczej dla zabawy) nie mogła przewidzieć co może się zdarzyć