Page 64 - 31_LiryDram_2021
P. 64

  62 LiryDram
kwiecień–czerwiec 2021
Wolni i myślący, gorliwie
wierzymy w nieznane,
niezbadane, niedoświadczalne. Tworzymy własne zasady nieomylności. Dajemy się zaciągnąć do złudnego pokoju zwierzeń. Wątpimy, że serce może bić
po lewej stronie, a ufamy niekończącym się obietnicom lepszych kłamstw.
Jeszcze tylko zanieść
pełne pudła naiwności
do archiwum zapomnienia.
Julia Fiedorczuk ***
albo kiedy we śnie świat jest całkiem nowy
i ja całkiem nowe, świeżo ulepione z miodu słońca osiadającego w załamaniach
liści i ramion, w skórzastych dolinach, kwiatach
wiśni obsypujących nagle ożywione
gałęzie, kiedy na porowatej skórze czasu wykwitają słodko-gorzkie krople, krople rosy drżące w niewidocznym wietrze na językach traw
jakby z niecierpliwości, i kiedy to naprawdę jest niecierpliwość, pasja materii
przymierzającej kształty, raz taki, raz inny
we współdzielonym śnie o istnieniu, teraz, w mokrym słońcu, kiedy coś mówi przyjdź do mnie wszystkim, teraz do mnie przyjdź

















































































   62   63   64   65   66