Page 74 - 31_LiryDram_2021
P. 74

  72 LiryDram
kwiecień–czerwiec 2021
Anna Luberda-Kowal crying game
tycjanowski kolor, zapach pomarańczy i tuberozy.
uwielbiał jej włosy, przeciągał niesforne fale
między rozcapierzonymi palcami.
rytuał, który bał się opuścić. coś podpowiadało mu co wieczór,
że gdyby zapomniał o włosach, każdy następny dotyk straciłby elek- tryczność i zapach.
tylko bawiąc się jej włosami czuł się władczo. przymykała oczy
i pozwalała przedłużać pieszczotę.
dla niego było to prawdziwsze niż wszystko, co następowało potem.
nie planowali nigdy żadnego jutra.
tej nocy, gdy do bramy wciągnęła go para nieznajomych rozgorączkowanych rąk i wmówiła oczami, że pragnie tylko jego, zaczął się nowy czas. chodził
do rana oglądając się w wystawach.
wbiegł wreszcie na górę, otworzył drzwi i rzucił na fotel
płaszcz ze śladem nocy.
gdy zobaczył zdziwione oczy, wyciągnął ją z pościeli,
posadził na kolanie i powiedział: nie będziemy mieć córeczki. byłabyś zbyt zazdrosna.
to będzie syn.
wiedziała, że z nim zostanie.
tylko musi wracać dużo wcześniej
i chować peruki do zamykanej szuflady.













































































   72   73   74   75   76