Page 36 - 19_LiryDram_2018
P. 36

Ruchy ku
ważn
Z Małgorzatą Lebdą rozmawia Zbigniew Milewski
Małgorzato, powiedz coś o sobie czytel- nikom „LiryDramu” – jak się odnajdu- jesz jako poetka w tej młodej literaturze? Jak widzisz swoją postać i swoją pozycję w dzisiejszym świecie literackim?
– Myślę o sobie bez kontekstów, bez odwo- ływania się do tego, co dzieje się w poezji współczesnej, najmłodszej. Oczywiście in- teresuje mnie ona, jestem uzależniona od czytania wierszy, ciekawi mnie, co moi ró- wieśnicy mają do powiedzenia. Ale to cieka- wość zapalonego czytelnika. Nie przyrównu- ję swoich tekstów do wierszy innych osób, nie korzystam z innych języków literackich, to droga donikąd. Podobnie – odpowiadając na twoje pytanie – nie potra ę ocenić swojej pozycji. Nie interesują mnie tego typu zesta- wienia, poezja to nie turniej tenisa. Cieszę się, że mam wydawcę, którego bardzo ce- nię (WBPiCAK w Poznaniu), czytelnicy czy- tają moje książki, przychodzą na spotkania, rozmawiamy. To jest dla mnie szalenie waż- ne – być blisko czytelników. Mam poczucie, że kiedy wiersz tra a do przestrzeni publicz- nej, nie jest już tylko mój, nade wszystko na-
leży do czytelnika i ten czytelnik może z nim zrobić wszystko: przeczytać go w dowolny sposób, pokochać albo nie.
Mówisz przede wszystkim o poezji i że jesteś uzależniona od jej lektury. Czy to oznacza, że wolisz ją czytać, czy też pisać nowe wiersze?
– Zdecydowanie bardziej jestem czytelni- kiem. Obecnie wydałam piąty tom wierszy [Sny uckermärkerów, WBPiCAK, Poznań 2018], a myślę, że w tym czasie przeczytałam kilkaset innych. Publikacja wiersza jest dla mnie sygnałem do rozpoczęcia rozmowy.
Po książki jakich twórców sięgasz najczę- ściej?
– To ulega nieustannej zmianie, ewoluuje. Moje początki to było zaczytywanie się w Mi- łoszu, Herbercie, Różewiczu, Szymborskiej, dużym odkryciem był dla mnie Tadeusz No- wak. Później przyszedł czas na kolejne od- krycia. Obecnie z wielkim zainteresowaniem czytam poezję najmłodszą, wielość języków, dykcji poetyckich jest oszałamiająca! Są też
34 LiryDram kwiecień–czerwiec 2018


































































































   34   35   36   37   38