Page 56 - 19_LiryDram_2018
P. 56

być może życie
nie ulega unicestwieniu
choć obumierają przybrane kształty ciał po spełnieniu
Gdy w Teatrze Promocji Poezji w Krako- wie rozpoczął się spektakl promujący jej poezję, w trakcie jego trwania czułem, jak rośnie wokół nas cisza. Jak coś między wierszami łączy nas i niesie. To może za- brzmi patetycznie, ale kiedy ze sceny wy- powiadałem słowa wiersza Spostrzeżenie, doświadczałem jak pękają pomiędzy nami bariery. Marianna Bocian mówiła przeze mnie:
Przed domem rodzinnym Marianny Bocian – z lewej: odwiedziny Zbyszka Kresowatego rok 2000, z prawej: Jan Bocian (brat), matka oraz poetka
a jednak w poezji została ocalona przyzwoitość spostrzegania zagrożeń podstawy dla wzbudzania dobrych sił! przecież coś ocalało z wiecznego dobra skoro istnieje przed nami
droga człowieka do człowieka i świata
Kiedy skończyliśmy prawie półtoragodzin- ne wystąpienie, rozległy się jakieś dziwne, jak trzepot skrzydeł zrywającego się do lo- tu ptaka, oklaski. Zaległa cisza i nikt nie ru- szał się z miejsca. Takie chwile zdarzają się w teatrze rzadko, kiedy spektakl (ten nie- widzialny) po spektaklu widzialnym wciąż trwa, roztapia się granica między sceną
54 LiryDram kwiecień–czerwiec 2018
fot. Zbigniew Kresowaty


































































































   54   55   56   57   58