Page 75 - 19_LiryDram_2018
P. 75

Marcin Kurcbuch
wiersz dobry dla oczu i duszy
dzisiaj moje oczy zmęczone lgną do bieli i łagodnych barw chcą czytać kremowe myśli i spokojne strony
narasta pieczenie w miejscu intymnym (w sercu)
i niepokój o ciebie
w październiku zgubiła się moja siostra
choć za oknem pogoda jak na te dni przyjazna
to boję się bo nie mogę nigdzie odnaleźć dotyku jej ręki a na świecie są lasy pełne podłości i chłodnych jezior nakładam maść na oczy niech przekrwione naczynka przestaną pękać jak małe serca
jak koraliki miniaturowe wulkany wielkie bombki choinkowe hiroszimy
potrzebuję ekopapieru by zgładził moje winy
lekkich słów i twojego szczęścia w ciszy
muszę wiedzieć że spokojnie oddychasz
Paweł Kuszczyński ***
Coraz częściej chcę mieć twarz chłopca powracającego
z majowego nabożeństwa,
być w śpiewie czasu,
który pozwalał pozostać sobą dla siebie, otwierał myśli czyste jak pragnienie.
Wraca tęsknota do niedojrzałości naznaczonej pięknem,
do tej ciszy przepełnionej zachętą, gdy los nie oddalał się od życia.
Czy nie za wiele pozwalam pamięci? Znajduję odpowiedź:
Dzieciństwo do ostatniej godziny nie przestanie kołysać mej duszy.
siostrze
kwiecień–czerwiec 2018
LiryDram 73


































































































   73   74   75   76   77