Page 88 - 19_LiryDram_2018
P. 88

86 LiryDram
kwiecień–czerwiec 2018
Małgorzata Izabela Zawisza ** *
Dotknęłam jesieni ...nie cofnęła dłoni ośmielona
czasem
wciąż upycham po kieszeniach gładkie kasztany
Marlena Zynger lato
letnie południe przyszło i trwało dzierżąc dojrzałą jabłka osłonę wionąc gorącem w jabłeczne ciało tkwiące bez ruchu drzewa scukrzone
ciężkim oddechem ziemia sapała świerszczy odwłoki dźwięczały drganiem złotem iskrzyła zieleń obrzmiała
owoc kolorem grał o przetrwanie
powietrze gęsto powlekło hałas niczym opary płomień natchniony mimo zduszenia moc trwała cała
by wśród przesytów tlić się i wonieć
echem spełnienia co chwilą być może gdyż wbrew natury ciągłym dążeniom w swej bezsilności tkwić ma w pokorze by robak mógł drążyć owoc nad ziemią
tak lato trwało żarem kipiące cała pęczniałam ob tym tleniem i jak jabłonie w sadzie rosnące oczywistości dźwigałam brzemię


































































































   86   87   88   89   90