Page 102 - 10_LiryDram_2016
P. 102
102 LiryDram
styczeń–marzec 2016
Łucja Dudzińska Obciążenie
I
W naszym domu jest dużo szeptów, stłumionych rozmów, musiałam je zrozumieć oraz dźwigać jak posag.
Dźwigam ten ciężar, mierząc na starej wadze. Ważenie polega na odpowiednim ustawieniu odważnika na mosiężnym pręcie. Wiek dorastania daje sporo siły, zadaje mnóstwo pytań; więcej uczy się historii – tej od dziadka na celujący,
a od pani w szkole na cztery plus.
Zawsze był komentarz: coś tam niedoszlifowane;
jakkolwiek pamiętałam wszystkie daty i zdarzenia.
To dziadek obudził mnie ze szkolnego snu, obcęgami wyciągał zardzewiałe gwoździe. Szlifował braki zakazanym heblem. Później ważny był knebel, obroża.
II
Jestem ciekawa następnego dnia, wciąż czekam i uczę się czegoś nowego. Słucham opowieści dziadka, przeżył dwie wojny; dużo stracił, wiele zyskał (jak mówi o harcie ducha),
a wie, co mówi.
Siadam wtedy w kucki albo „po turecku”, obserwuję każdy gest, zagadkowy uśmieszek, serdeczny uśmiech i te iskry w oczach. To wszystko odzwierciedla ważne i mniej ważne sprawy,
które były i nadal są w nim, a teraz zostaną we mnie.
Lubię jego przekonanie graniczące z pewnością, że najważniejsze to: Bóg, honor, ojczyzna.
Zapiski z lat 1973-1988 z tomu „OB – krew i woda”