Page 127 - LiryDram_15-2017
P. 127

Gdy szukam własnych dróg
to wyłączam komputer,
potem ściszam radio do szeptu poufnego, indywidualnego... Dobieram słowa powoli,
smakuję ich barwę, fakturę, znaczenie i tkam gobelin mojego świata...
Mój album
Wkładam do skrzyni pamięci
Jesienne bukiety tamtych słów i milczenia Na polanie lasu pełnego ptaków i zapachów. Odłożyłam twoje fotogra e
I powoli odkładam dotyk twoich rąk
Który łagodził trudny czas.
Odkładam pamięć szarych zim
Splątanych polityką walki z własnym narodem Gdy lata przepływały bezpowrotnie
Pełne beznadziei milczenia.
Do skrzyni pamięci wrzuciłam spacery Po ulicach naszego, prywatnego miasta W którym listy były rozmową
A kroki w śniegi odbijały się echem
Od domów wzdłuż ulic
Bez komputerów, smartfonów i tabletów...
W skrzyni pozostawiam młodość Z paszportem do świata
Z projektem wielkich czynów
I marzeń bez ograniczeń..
Gdy pewnego dnia ją otworzysz W skrzyni będzie tylko wiatr...
kwiecień–czerwiec 2017
LiryDram 125


































































































   125   126   127   128   129