Page 66 - LiryDram_15-2017
P. 66
bez tytułu de nicji jednoznacznie nasycony niemożliwe zmieniam w prawdę ponad czasem niosę słowa
To – tylko i aż zarazem – fascynacja życiem powoduje, że podmiot liryczny, w tym przypadku tożsamy z poetą, nastawiony na obiór świata i go przeżywający (jedno- znacznie nasycony), wypowiadając praw- dy o nim, wyrażając to wszystko, co było do tej pory nienazwane i nieodkryte, po- konuje indywidualne bariery. Czasoprze- strzeń została oswojona przez poetę, któ- ry niczym wieszcz lub wajdelota utrwalił w pieśni na wieczność jego zdaniem wy- jątkowe losy ludzi i niespotykane rzeczy, które w swej istocie mogą być bardzo po- spolite. A jednak te subiektywne odniesie- nia wcale nie obniżają wartości artystycz- nych poezji Grzegorza Skórki, gdyż to one właśnie powodują m.in., że jest oryginalna i świeża. Dzieje się tak dlatego, że zawarta w wierszach zapalczywość, żarliwość, wia- ra i nadzieja, mając dużą moc przekonywa- nia, obrazowane są w sposób przejrzysty, wyważony, a czasem nawet subtelny, jak w cytowanym wierszu:
i wciąż wierzę nieprzerwanie w światów innych kwiatostany i wciąż czekam na cud skrzydeł
Poeta to także ktoś wyjątkowy, kto łapie ulotne momenty jak motyle, tyle że w siat- kę znaczeń, i potem komponuje z nich przesycony emocjami wiersz. Niezwykły wiersz o zwykłym życiu, gdyż okazuje się, że piękno obecne jest także, gdy spotyka- ją nas:
chwile szczęścia unikalne czułe wargi pełne śpiewu nuty z marzeń rysowane organiczne połączenie
Grzegorz Skórka zgodnie z sentencją po- chodzącą z poezji Horacego – Carpe diem1 – chwyta dzień we wszelkich przejawach i nie trwoni jego kruchego piękna, a jako poeta zapisuje wszystko, co uważa za ważne. Nawet smutek i przemijanie, lęk i żal mają swoją lozo ę i warte są tego, żeby je utrwalić. Właśnie dlatego część pierwsza tomu nosi tytuł Ponad czasem niosę słowa, ale bez konotacji do życia wiecznego w księgozbiorach i bibliote- kach, nie w znaczeniu non omnis moriar2, jak to rzekł Horacy. I nie ma sprzeczno- ści, gdy ktoś zacytuje inny wiersz poety pt. Stąd do nieba, w którym podmiot literacki patrzy na sprawy ziemskie z wielkim dy- stansem:
zamieszkałem w siwych chmurach na świat cały z góry patrzę
nie mam drzwi i ścian bez okien tylko przestrzeń pełną ciszy
Znane żartobliwe powiedzenie, że poeci chodzą z głową w chmurach, żadną miarą nie wpływa negatywnie na ocenę podmio- tu literackiego, który nigdy nie zapomina o swojej powinności:
zamieszkałem w siwych chmurach dotykając słów co rano,
a co ciekawsze, ten fragment wiersza wy- wołuje skojarzenia ze snami, z których tak- że przychodzić może poezja:
64 LiryDram kwiecień–czerwiec 2017