Page 12 - 26_liryDram_2020
P. 12
Chcę
zostawić
po sobie
porządek
Z Dariuszem Tomaszem Lebiodą rozmawia Marlena Zynger
Piszesz nie tylko wiersze, ale i powieści. Jesteś bardziej poetą czy pisarzem?
– Staram się uprawiać wiele gatunków lite- rackich, choć oczywiście wszystko zaczęło się od wierszy... pisanych dla pięknej Ali- ny... Potem była poezja generacyjna, po- wstająca w poczuciu misji ratunkowej i za- chowania od zapomnienia moich kolegów i koleżanek, którzy w kon ikcie ze światem, rodzicami i samymi sobą odbierali sobie życie na jednym z bydgoskich osiedli. Ten sam temat drążyłem w opowiadaniach z to- mu pt. Chłopcy z cmentarza Świętej Trój- cy, ale w pierwszej powieści, zatytułowanej Aleja Klonów, choć bohaterem jest dziec- ko, starałem się ukazać jego dochodzenie do samoświadomości i odbicie w niej świa- ta, pojawianie się snów i tajemniczych wi- zji w młodym umyśle. Z racji tego, że upra- wiam trójpolówkę literacką, gatunki u mnie
stale się mieszają, a do tego jeszcze do- chodzi działalność wydawnicza, malowa- nie obrazów i tworzenie rysunków, najczę- ściej surrealistycznych, odsłaniających ja- kieś nieuświadomione pokłady we mnie. Mijając barierę sześćdziesięciu lat, zrozu- miałem, że nie można stale biec do przodu i zmieniać radośnie kierunki, jak spuszczony z pęt źrebak. Zacząłem zatem prace porząd- kowe i mam zamiar wydać cały mój dorobek w nowych, poprawionych edycjach. I wtedy może dam sobie spokój z pisaniem literatu- ry, czerpiąc radość z wnuków, podróży i spo- tkań z czytelnikami.
Jesteś nie tylko twórcą, ale i wielolet- nim wykładowcą akademickim. W związ- ku z tym posługujesz się językiem bar- dziej mierzalnym i naukowym dla określa- nia i oceny twórczości innych. Czy mógłbyś
10 LiryDram styczeń–marzec 2020