Page 143 - 26_liryDram_2020
P. 143

Udało się. Zagubiony w labiryncie ciasnych rzymskich uliczek dotarł na Via Capo le Case, gdzie podniósł oczy ku niebu i zobaczył cud. W pełnym blasków ciepłego światła oknie malowniczo oświetlonej kamienicy pojawi- ła się Angela Pascucci. Młoda dziewczyna mieszkała sama z ciocią, ponieważ jej rodzice zmarli na cholerę. Artysta przez kolejne dwa lata z niegasnącą nadzieją, wytrwale spoglą- dał w jej okno. Chodził samotnie po Rzymie, malował i rysował, kochając ją w milczeniu. Czekał długo, aż pewnego dnia zdobył się na śmiałość, by o arować jej bukiet  ołków. Angela uśmiechnęła się i przyjęła od niego kwiaty. Spojrzała mu w oczy, po czym stała się inspirującą modelką, będącą bohaterką wielu malarskich przedstawień oraz ukocha- ną żoną artysty.
Arnold i Angela przeżyli swoje życie i prze- trwali zarazę. Pamięć o niej również prze- trwała, zapisana w literaturze i w obrazach, takich jak Dżuma. Wiemy, że wirus krąży i każdy będzie musiał się kiedyś z tym skon-
frontować. Mutujące się choroby to wciąż no- we formy starego strachu. Co z tym zrobić? Trudno powiedzieć, może warto malować ob- razy, patrząc z nadzieją w przyszłość. Należy być ostrożnym, ale przy tym żyć bez paniki, szukać piękna i miłości absolutnej.
Z kart powieści Alberta Camusa przebija się do nas kolejne przesłanie Dżumy, mówiące, że najważniejsze jest to, aby stanąć po ja- snej stronie życia. Francuski pisarz egzysten- cjalista słowami doktora Rieuxa podpowia- da nam, że jedynym sposobem walki z za- razą jest uczciwość, dzięki której pokonanie zagrożenia jest możliwe dopiero wtedy, gdy ludzie w swojej odpowiedzialności zjednoczą się w działaniu.
Więc póki co, będąc nawet w cieniu cholery, dżumy, grypy hiszpanki, HIV, SARS, eboli i koronawirusa, to jednak warto żyć i robić swoje, ponieważ to, co naprawdę niszczy i zabija, to strach. Dlatego wierzę, że dziew- czyna w czerwonej sukience z obrazu Dżuma przeżyła zarazę i nauczyła się kochać.
styczeń–marzec 2020 LiryDram 141
rys. Andrzej Czyczyło


































































































   141   142   143   144   145