Page 168 - 26_liryDram_2020
P. 168

samym w sobie, zamiast przychodzić samo- rzutnie na podstawie dorobku mającego ce- chy nowości naukowej. Częściowym rozwią- zaniem tego stanu rzeczy jest ciągle mało popularna w niektórych uniwersytetach zbit- ka oryginalnych publikacji jako podstawa do ubiegania się o stopnie naukowe.
Należy wreszcie powiedzieć, że negatywną rolę w harmonijnej działalności uniwersyte- tów odgrywa także nadmierna komercjaliza- cja nauki i jej utożsamianie z techniką. Dość często lansowany jest pogląd, że nie stać nas na uprawianie nauki dla nauki. Stwier- dzenie to jest głębokim nieporozumieniem. W uniwersytetach należy dokonać wyraźne- go rozdziału między nauką, techniką i tech- nologią. Domeną bowiem działalności ba- dawczej w uniwersytetach są nauki podsta- wowe, które stwarzają tylko tło dla rozwoju techniki i technologii. Nie jest właściwa sy- tuacja, w której poszukiwanie prawdy zastą- pione jest poszukiwaniem tego co użyteczne. Nie należy od mistrzów oczekiwać wskazania dróg do tych tajemnic natury, które mogłyby stać się ob tym źródłem dobrobytu. Realizacja przedstawionych postulatów po- winna ożywczo wpłynąć na poziom i efekty pracy naukowej i edukacyjnej w uniwersyte- tach, o ile równolegle nastąpi wzrost  nan- sowania ich działalności i udoskonalony zo- stanie system organizacji nauki. System ten w skrajnych przypadkach może być zdomi- nowany przez państwo, rynek lub oligarchię akademicką. Wydaje się, że najwłaściwszym modelem określającym rozwój polskich uni- wersytetów jest przyjęcie stanu pośrednie- go, stanowiącego rozsądną kombinację tych trzech przypadków. W ubiegłym roku zosta- ła uchwalona przez Sejm RP nowa ustawa o szkolnictwie wyższym i nauce. Formułuje
ona zadania uczelni, zasady ich oceny i  - nansowania, uprawnienia wynikające wprost z poziomu prowadzonych badań, a także wa- runki współpracy z różnymi jednostkami ze- wnętrznymi oraz między uczelniami. Nie wnikając w detale tych ustaleń, nie ulega wątpliwości, że wprowadzane rozwiązania będą wymagać niejednokrotnie daleko idą- cych zmian w poszczególnych jednostkach uniwersyteckich. Rozwiązania te, aczkol- wiek były przedmiotem szerokiej konsultacji w środowisku akademickim, nie są w jego po- wszechnym odbiorze uważane za w pełni po- zytywne. Powodem tego, oprócz określonych uwag, jest ogólne odczucie środowiska o bra- ku stabilizacji. Wpłynęły na to chociażby czę- ste w minionych latach zmiany legislacyjne, które niejednokrotnie potęgowały wymienio- ne zjawiska negatywne. Być może tym razem wynikające z ustawy możliwości oraz rozwa- ga i mądrość społeczności akademickiej spra- wią, że uniwersytety przyobleką się w szatę nowej, pozytywnej jakości.
W konkluzji tego, co powiedziano, może się to stać, jeżeli: nastąpi wzrost nakładów na na- ukę, dokonany zostanie racjonalny podział środków między dyscyplinami, docenione zo- staną wartości epistemologiczne badań pod- stawowych, dojdzie do ograniczenia biurokra- cji i nadzoru, zarządzanie uczelniami zostanie oddane w ręce fachowców, podbudowie ule- gnie prestiż i status pracownika uniwersytetu, nastąpi eliminacja działalności pseudonauko- wej i pseudoakademickiej, promowana będzie przedsiębiorczość i mobilność kadry, dojdzie do urealnienia konkursów i wnikliwych recen- zji, rozwinie się naukowa i akademicka współ- praca na poziomie lokalnym, krajowym i mię- dzynarodowym, wypracowany zostanie opty- malny system organizacji nauki.
166 LiryDram styczeń–marzec 2020


































































































   166   167   168   169   170