Page 18 - 26_liryDram_2020
P. 18

westchnień wielu chłopaków. Solidnie mnie wtedy doświadczyła i spowodowała, że po- jawiło się we mnie przekonanie, że coś jest ze mną nie tak... Dopiero po latach przyzna- ła, że byłem „ładnym chłopcem” i dziewczy- ny też zazdrościły jej tego związku, tym bar- dziej że byłem w nią wpatrzony jak w ponad- naturalne zjawisko. To był czas słodyczy i pio- łunu, a w tle pojawiały się piosenki Beatle- sów, mroczne tony Led Zeppelin i Black Sa- bath, ballady Boba Dylana, Leonarda Cohe- na i Joan Baez. Wiersze były odzwierciedle- niem tego naszego ścierania się i wielkiej miłości, która niestety skończyła się, gdy po- szliśmy na studia. Po latach wydałem te tek- sty jeszcze raz w tomie pt. Wiersze o miło- ści i śmierci, dodając do nich poematy uka- zujące, kim się stałem po tym młodzieńczym ukąszeniu i jak musiałem walczyć z myślami samobójczymi i poczuciem przegrania. Mie- liśmy potem dość dobry kontakt z Aliną, aż do jej śmierci w roku 2017, i sekundowa- łem jej próbom literackim, bo i ona po ukoń- czeniu anglistyki i podjęciu pracy lektorki na uniwersytecie także zaczęła pisać wiersze. Te młodzieńcze przeżycia miłosne i  lozo a ży- ciowa mojej dawnej dziewczyny wróciły do mnie i przeżyłem prawdziwy szok, gdy na YouTubie znalazłem wspaniałą piosenkę Jo- wity Świtońskiej pt. Chwila z tekstem mojej Aliny. Tak oto nasza dawna miłość pojawiła się w wielkim spektrum kultury, a z racji te- go, że moje wiersze też genialnie interpretuje bard z Poznania Tomasz Bateńczuk, to może gdzieś tam spotykają się te energie. Wszyst- ko przemija i przepada, ale chwil spędzonych z nią nigdy nie zapomnę – musieliśmy się rozstać, bo miały się urodzić inne dzieci i in- ne miłości czekały na swoją kolej, dobrze, że chociaż zostały wiersze...
Dużo podróżujesz, co oczywiście znajdu- je odzwierciedlenie w publikacjach książ- kowych i nie tylko, np. Bulwar Singera, Sprzedawca skowronków czy Żółty olean- der. Czym są dla ciebie nowe miejsca i no- we twarze? Czego od nich oczekujesz?
– Od roku 2000 i mojego pierwszego pobytu w Stanach Zjednoczonych dzieje się coś nie- bywałego w moim życiu i koła się domykają, a dawne fascynacje geogra czno-podróżni- cze stają się faktem. Wszystko oczywiście za sprawą literatury i wchodzenia w coraz szer- sze kręgi międzynarodowe. To spełnienie jest wręcz kosmiczne dla chłopaka z małego po- dwórka w Bydgoszczy, bo skala tych podró- ży jest doprawdy niebywała: Chiny, Indie, Ke- nia, Republika Południowej Afryki, Kolumbia, Irak, Gruzja, Armenia, Turcja, dalekie prze- strzenie Rosji, Stany Zjednoczone od Nowego Jorku przez Florydę i Nowy Orlean aż do Ka- lifornii i prawie wszystkie kraje europejskie, a szykują się już wyjazdy do Japonii, Austra- lii, Argentyny... Magia podróżowania, pozna- wania nowych ludzi, słuchania ich opowieści, a nade wszystko oglądanie miejsc, o których kiedyś mogłem tylko marzyć, tak mnie wcią- gnęły, że zacząłem na nie odpowiadać two- rzonymi na wyjazdach wierszami, esejami i relacjami na blogu. Teraz kolejne eskapady są dla mnie wyzwaniem i nadzieją na nowe teksty i potem, po przepracowaniu w Polsce, na nowe książki. Mój wielki przyjaciel Jerzy Szatkowski, po opublikowaniu drugiego zbio- ru w cyklu podróżnym – Sprzedawca skow- ronków – powiedział, że nie spocznę, aż nie stworzę dziesięciu takich książek, i wydało mi się to tak nieprawdopodobne, że śmiałem się w głos. A teraz powstaje już taka dziewiąta książka pt. Pocztówka z Puri. Wiersze Oceanu Indyjskiego...
16 LiryDram styczeń–marzec 2020


































































































   16   17   18   19   20