Page 98 - 26_liryDram_2020
P. 98
96 LiryDram
styczeń–marzec 2020
Beata Zalot
Horyzont zdarzeń
Kiedy byłam małą dziewczynką granica, za którą nie było już nic znajdowała się tuż za wsią,
tam gdzie kończył się las.
Potem świat pęczniał
tak samo jak moja pycha i próżność. Dziś wiem,
że granica, za którą nie ma nic
jest tak blisko
że trudno ją dostrzec.
Marlena Zynger przedwiośnie
szarego poranka serce zadrżało
struchlałe krople wysmagały liście westchnieniem nadeszło i ciepłem powiało wśród ciszy ubranej i biało i mgliście
serce drgnęło mocniej niż zimowa trwałość ptaki wbiły skrzydła w różane zaranie
i odchodząc z deszczem co tak tulił żałość zamilkło niemocą nazbyt długie łkanie
świt zamieniał stroje coraz to odważniej blady róż w wiśnię mleczny lazur w błękit kontur zdał się jawić coraz to wyraźniej
wiatr strunami szarpał tkwiąc na gry e tęczy
tak powstawał ranek nowy nieznajomy zbliżał się z maestrią śmiały zadziwieniem muskał blade usta blaskiem zamyślonym
i nie pytał wcale wiodąc barwnym cieniem