Page 22 - 18_LiryDram-2018_d
P. 22
20 LiryDram
styczeń–marzec 2018
Dopóki mamy wyobraźnię
Chociaż z bajek wyrosłem raczej, same czasem do snu się wkradną, alergicznych dni odczulacze
– i magicznym klimatem zagadną.
A kto śpi, ten przecież nie grzeszy
w śnie nieważne są troski i lajki,
więc ja zawsze wśród ciepłych pieleszy chętnie wkładam swój sen między bajki.
Tu odważniej wchodzę między ludzi lub z Aniołem Stróżem gram w kości, i nie myślę, że już mi budzik
kupił bilet do rzeczywistości.
W kącie dwa sympatyczne trolle,
sen choć lekki, nie chce się skończyć, tańczę więc na gorącym stole,
tym przy którym Ty wino sączysz...
Stół gorący, a stopy bose,
więc wywijam irlandzkiego reela,
czoło z trudem utrzymuje rosę,
z Tobą wieczność niech trwa taka chwila.
Gdy jest sen, to noc mija raźniej, kolorowe obrazy maluje,
a dopóki mamy wyobraźnię,
to oznacza, że mózg wciąż pracuje...
Mogą bajki te być bez morału,
los niech puentę wtłoczy w snu krwiobieg, że na dźwięk porannego hejnału
zawsze będę się budził przy Tobie...