Page 30 - 03_LiryDram
P. 30

Jaśnienie
Marusi
Barbara Wachowicz
B yła czarem, wdziękiem i urokiem. Kiedy udało mi się przemycić do napiętego programu jej pobytu w Warsza- wie premierę Przedwiośnia i poszłyśmy potem za kulisy by pogratulować Adamo- wi Hanuszkiewiczowi znakomitej reżyserii i świetnej roli Cezarego Baryki – patrząc na rozświetlone oczy koloru morza i rumieńce Marusi Adam zawołał: – Cóż to za czarująca
dziewczyna?! – Miała wtedy 80 lat.
Podbiła moje serce od pierwszego spo- tkania – w listopadowy, deszczowy dzień. Tatry tonęły w mroku. Na tarasie Haren- dziańskim obumierały listki dzikiego wina. A Harenda jaśniała, promieniowała, urze- kała – Marusią.
Z wielu naszych spotkań, posiadów, opo- wieści, zwierzeń – narodziła się moja książka Czas nasturcji – ścieżkami Kaspro- wicza, powstał cykl Wieczory na Haren- dzie, historia żywota niezwykłej, fascynu- jącej kobiety.
Rosjanka z arystokratycznej familii Buni- nów. Jak nieomal każda w tamtej epoce panienka z bogatego domu – kosmopolitka
wojażująca po Europie, spędzająca młodość we Francji i we Włoszech.
Gdy miałam lat 16, wystarczały mi kwiaty, muzyka słodkich słów, lecz potem zaczęłam żądać więcej – duszy, władzy nad losem mężczyzny. Chciałam być w życiu każdego z nich jedyną, niezapomnianą... – pisała w swoim Dzienniku. Kochali się w niej pięk- ni, młodzi, utalentowani. Włoski poeta pol- skiego pochodzenia Eugenio Coselschi za- wołał dramatycznie: Zatryumfowałaś nade mną! Zwyciężyłaś! Błogosławię Cię za to, że pomożesz mi stać się artystą, z Twoich rąk chcę otrzymać sławę. Żadnemu z nich nie odpowiedziała wzajemnością. Napisała: Nikt nie zdołał mnie zbudzić do życia.
I oto – wiosennego dnia roku 1907 na ukwie- conym tarasie w Sorento spotyka swoje prze- znaczenie. Przeznaczenie miało lat 47, ona 20. Wszystko ich dzieli – narodowość, język, przeszłość. Ona – tryumfatorka podbojów miłosnych, On – okaleczony zdradą żony, która opuściła go dla człowieka określanego mianem szuja i szubrawiec, grafomana i mi- tomana – Stanisława Przybyszewskiego.
28 LiryDram czerwiec 2014


































































































   28   29   30   31   32