Page 102 - 22_LiryDram_2019
P. 102

100 LiryDram
styczeń-marzec 2019
Małgorzata Lebda
z powrotów: gałęzie jabłoni
nareszcie jesteś powiedzieliby by za chwilę opowiadać o odejściach zwierząt i ludzi
o precyzyjnych ruchach ziemi
wieczorem – jak zawsze – obchód by w końcu wejść w sad i zrywać owoce z jabłoni która wydaje po jednej stronie owoce cierpkie po drugiej słodkie
nareszcie jesteś powiedzieliby by za chwilę przyglądać się dłoniom wasze ręce przypominają korę sosny mówiłabym trzymając ich za nadgarstki
nareszcie jestem mówię podglądając z werandy ciemne parujące ciało wsi wchodzę w nie
i w miejscu w którym kończy się światło
latarni słyszę pracujący w drzewach
chłód
Aleksandra Lewandowska Piknik
przebiegają w tych białych sukieneczkach małe ofelie, wszystkie do krwi czyściutkie modlę się o wiatr, by uniósł trochę rąbka tak do kolana, o więcej nie proszę
trawa jednak uparcie milczy do środka wszystko jest zamknięte i obezwładnione wiosennym hałasem pozornej ciszy
chłopcy rzucają kamykami w polne zające sfrustrowani tajemnicą nie do wypowiedzenia


































































































   100   101   102   103   104