Page 105 - 22_LiryDram_2019
P. 105
że zerwała się nad przepaścią kolejka linowa i rozdarł powietrze krzyk, od którego
aż zachrypła urwista przestrzeń...
Tworząc na obraz i swe podobieństwo, sądziłem, nadęty poetycką pychą,
że Wszechmogący, ten z najlepszą wolą, musi mi się udać.
A spotworzyłem Go tylko na marne, jak ten wniebowiersz.
I świat ma pełne prawo do mnie stracić zaufanie.
Barbara Sitek-Wyrembek Odpoczynek
Po długiej drodze wierszy Wypoczywasz na mchach Opinogóry Jakaś biedronka z traw wypełznie Kasztan o głowę uderzy
Wysokie drzewa wyszumią historię Śląc pokłon wierszom lśniącym Bladym wieżyczkom
Polerowanych poezją
Prochy tuż obok jak wieczny śnieg Zastygłe w krypcie
Nie jesteś smutny
Choć słońce nie rozsypało twego imienia W świat rankiem
W końcu wiejską drogą
Idą bliscy sercu poeci
Zza chmur gór i granic
Składając utwory w gościnnych pokojach Hołd złożą Matce i Poecie
I wrócą
By znów odpocząć Jak jeleń przy źródle
Motto: Nie gaś świecy Co płonie w literach
styczeń-marzec 2019
LiryDram 103