Page 62 - 21_LIRYDRAM-2018
P. 62

Mówiąc o wierszach Stefana Jurkowskie- go, nie sposób pominąć liryki, którą moż- na określić jako „poezję prywatną”, skon- centrowaną na codzienności. W licznych wypowiedziach poeta odżegnuje się jed- nak od wiernego rejestrowania faktycznych zdarzeń, twierdząc, że nie powinny być one przedmiotem opisu, a jedynie inspira- cją dla niego. Rzeczywiście: z codziennych, powszednich sytuacji oraz zjawisk podmiot liryczny wydobywa przesłania o charakte- rze  lozo cznym, ponadczasowym i uni- wersalnym, jak choćby w Interliniach: znasz
nia, budowanie siebie z doświadczeń i prze- żyć, określanie siebie w relacjach z drugim człowiekiem czy nawet dążenie do blisko- ści i próba zbudowania porozumienia ponad omylnym językiem – nawet gdy stają się udziałem jednego człowieka, ich znaczenie ma wymiar ponadjednostkowy. Właściwie ty już byłaś i ja byłem z tobą/ i nasze rozmo- wy też już kiedyś były, czytamy w wierszu Właściwie, a w Połączeniu: wypełniamy sie- bie/ po kres liczby mnogiej// klękają przed nami/ słowa zwielokrotnione. W kontekście lirycznym miłość to ocalenie siebie w dru-
gim człowieku, ale w kontekście  lozo cznym również próba do- konania rzeczy wielkiej. Chodzi przecież o przezwyciężenie nie- doskonałości ludzkiego świata i mowy, pokonanie złudzeń po- znawczych i wypaczeń, aby osią- gnąć stan prawdziwego i pełne- go duchowego połączenia. Tak jak jednostka (i cały ludzki świat) nieustannie powraca do meta - zycznej „jedni”, by znów z niej powstać, tak bliskość – i tylko ona – pozwala zmieniać nawet kosmiczne, nadrzędne prawa: nosimy się w sobie poza wszyst- kie granice – pisze poeta w wier-
szu Wspólnie – przechodzimy poprzez sie- bie/ na drugie nasze strony// tam/ wyobraź- nia się topi – / kosmiczna lawa/ zamyka nas – w sobie/ przeżywamy razem/ koniec/ świata. Przekonanie o tym, że meta zyka i  lozo a nieustannie towarzyszą człowie- kowi i uczestniczą w jego życiu, nadając na- wet zwyczajności dodatkowe znaczenia, to najbardziej charakterystyczna cecha poezji Stefana Jurkowskiego.
dobrze moją miłość/ zupełnie jak swoją wszystkie/ szczeliny pęknięcia nawet bla- ski/ – wypełniasz nimi wszelkie nierówno- ści (...) znamy dobrze wszystkie zmagania/ przecinki dywizy średniki/ wszystkie interli- nie/ a także ucieczki od kropek – –.
W świecie kreowanym przez poetę to, co ponadludzkie i ponadhistoryczne, przeni- ka się zatem z tym, co znajome i codzien- ne. Prywatna historia, własne wspomnie-
60 LiryDram październik–grudzień 2018
fot. Krystyna Konecka


































































































   60   61   62   63   64