Page 43 - 13_LiryDram_2016_OK
P. 43

Wdowa po Władysławie Reymoncie kupiła Chlewiska w 1926 r. Dobudowała wschod- nią część dworku, zbudowała domek dla ogrodnika. Za jej rządów dwór przeżywał czasy świetności. Pod koniec lat 30. XX w. nastąpiła częściowa parcelacja dóbr. Aure- lia Reymontowa wyłączyła ze sprzedawa- nego majątku jeden z czworaków i pół hek- tara gruntu, by darować je chłopom z Chle- wisk na Dom Ludowy. Później cofnęła tę decyzję.
Tak wspomina tamte lata Barbara Jędrze- jewska-Olszewska, córka zarządcy mająt- ku w Chlewiskach, której matką chrzestną była Aurelia Reymontowa: – Miałam osiem lat, kiedy opuściłam dwór w Chlewiskach. To był 39 rok. Byłam zbyt mała, żeby zapa-
miętać tę najdłuższą jesień w moim życiu, zbyt duża, żeby nie czuć niepokoju zbliża- jącej się katastrofy, o której dorośli z lękiem szeptali „wojna”.
Po 55 latach Barbara Jędrzejewska-Olszew- ska odwiedziła swoje miejsce urodzenia – cieplutkie gniazdko, jak mówi z czułością o dworku w Chlewiskach. I chociaż mieszka zaledwie kilka kilometrów od dworu, w Bro- szkowie, przez cały powojenny czas nie miała odwagi wrócić do Reymontówki. Pamięta po- kój, w którym się wychowywała, kolor ścian, przyprószone sepią ramy rodzinnych portre- tów, łagodne kołysanie konika na biegunach – jej ulubionej zabawki. I to dzikie wino pano- szące się na ganku, wiecznie purpurowe, nie gasnące nawet w największy mróz.
październik-grudzień 2016 LiryDram 41
fot. archiwum Reymontówki


































































































   41   42   43   44   45