Page 61 - 13_LiryDram_2016_OK
P. 61

bierze w cudzysłów rzeczywistości ani wła- snych sądów, nie ukrywa się za maską kpi- ny lub ironii, nie ma zamiaru niczego bu- rzyć, nikogo prowokować. Prowadzi nato- miast skupiony dialog z naturą, ze sztuką i historią własną.
(...)
Nad wszystkim zapada zmierzch. Malarz gasi i spopiela gamę barwną, rozjarzając ją jedynie w najwyższych i najniższych walo- rowych rejestrach. Tworzy harmonie ści-
fot. Erazm i Agata Ciołek
szone z upodobaniem do czerni, różów, kraplaków, zmąconych szarościami żółcieni i brązów. Pierwszoplanowe postacie prze- ciwstawione zostają nieskończonej prze- strzeni pól ciągnącej się aż po zamglone, sine horyzonty. Natura w obrazach Lewan- dowskiego jest tworem niepoznawalnym, niekiedy groźnym. Zaś pejzaż traktowany jest jako przeznaczona do wypełnienia pu- sta przestrzeń. To postawa wpisująca się w tradycję polskiej sztuki.
październik-grudzień 2016 LiryDram 59


































































































   59   60   61   62   63