Page 17 - Besson&Demona
P. 17

Mój ojciec Ludwik*, z rodziny zie- miańskiej i tak jak ojciec mojej matki z wykształcenia rolnik (ukończył szkołę rolniczą w Czernichowie), gospo- darował w Krzyżanowicach**. Były tam świetne warunki do hodowli koni. Nad- nidziańskie pastwiska i łąki na ciężkich rędzinach dawały znakomitą zieloną pa- szę i doskonałe siano, dzięki temu krzy- żanowickie konie charakteryzowały się wspaniałą tkanką. Ojciec, choć samouk, obdarzony nieprzeciętnymi zdolnościami jeździeckimi, osiągał sukcesy w trenowa- niu koni, a jako zawodnik – na konkursach hipicznych i wyścigach, przede wszyst- kim płotowo-przeszkodowych. Startował na prowincjonalnych torach w Kielcach, Radomiu, w Sandomierskiem, a także na Polu Mokotowskim w Warszawie.
Konia! Konia! Królestwo za konia!
William Shakespeare
Mój ojciec, Ludwik Byszewski, urodził się w roku1891, zmarł w 1972 r. Fotografia z lat 30. XX w.
...O RODZINIE
* Ojciec urodził się w majątku swojego ojca Romana, w Hołudzy położonej między Buskiem- -Zdrojem a Wiślicą. Dziadek Roman, oprócz prowadzenia gospodarstwa, sprawował funkcję sędziego z wyboru. Rozsądzał sprawy w sądzie w Nowym Korczynie. Z babcią Emilią, z domu Popiel, kobietą aniołem, przez wszystkich bardzo kochaną, doczekali ośmiorga dzieci – pięciu córek i trzech synów. Ojciec był przedostatni. Po sprzedaniu Hołudzy ze względu na działy rodzinne ojciec gospodarował w Krzyżanowicach, w powiecie pińczowskim, dzierżawionych od Ordynacji Chroberskiej, należącej do rodu Wielopolskich.
** W 1935 r. Krzyżanowice zostały w znacznej mierze rozparcelowane. Do 1945 r. ojciec dzierżawił tylko niewielki ośrodek do celów hodowlanych.
– 15 –


































































































   15   16   17   18   19