Page 37 - 45_LiryDram_2024
P. 37

Tomasz Konopiński ** *
Gazety tracą ważność, a grymasy wartość.
Pani Stasia znowu zlała się komuś do łoża i usłyszała „spierdalaj”. Nie pojęła obojętnie i tak rozpoczął się świt.
Kim była jej pamięć i gdzie się poniewiera? Danni jara heroinę, też bywa szczerym
w spowiedzi, którą dyktuje mu brak wyboru; taki kraj w nas żyje – bliźniak pozorów,
i nikt o nich nie powie, że w sraczu ich miejsce.
Jest i fajna dziewczyna. Ja z nią – ani słowa. Zupełnie w porządku, może i za niska, opiera się o ścianę, o wyobraźnię
kontaktu zbaczanego z drogi lekarstwami.
Tylko one są autentyczne. Plus insekty trawiące elektryczny czajnik.
I wielkie szczere nic
przed spuszczeniem wody.
Rafał Czachorowski Manekiny
tańczą
uśmiechnięte szczerością plastiku
i trwałą młodością która nim zdąży zakwitnąć wyrzuca się ją na śmietnik gdzie obok wiecznie radosnych koników z karuzeli
dogorywają bez dłoni i stóp skradzionych im dla zabawy
aby w szkole chłopcy
mogli rozpocząć
taniec prokreacji
strasząc martwym plastikiem rozchichotane dziewczęta
z Miasto nowego milenium
z Miasto nowego milenium
październik–grudzień 2024 LiryDram 35












































































   35   36   37   38   39