Page 69 - 39_LiryDram_2023
P. 69
Narodziny Joanny
D`Art
Zbigniew Milewski
W swoich wywiadach z poetami publiko- wanymi na łamach „LiryDram” zawsze zadawałem pytanie o ich stosunek do poezji kobiecej i czy ich zdaniem takie określenie jest usprawiedliwione. Czytając i będąc świadkiem debiutów po roku 1990 zauważyłem, że więk- szość kobiet w swoich utworach jakby unika manifestowania swojej płciowości, stara się jej nie wyrażać, albo można nawet powiedzieć, boi się jej wyrażania, ograniczając się do tra- dycyjnego gestu, związanego z wyznaczoną kobietom rolą społeczną matki lub wdowy bo bohaterach. To zjawisko nawet w krytyce zo- stało nazwane „wstydliwą mową”, podkreślo- ną przez nieobecność cielesnego kobiecego podmiotu w tekstach, który może jedynie po- wtarzać słowa w sposób ukształtowany przez
fallocentryczny dyskurs.
Zauważa to rozpoczynająca swoją twórczą działalność Joanna Mueller i temu zagad- nieniu poświęca wiele wierszy w swoim
debiutanckim tomie Somnabóle fantomo- we, wyznaczając sobie poetyckie zadanie, po pierwsze, przyznania językowej bezdomno- ści kobiecego podmiotu lirycznego oraz wy- kreowania stawania się kobiety w poetyckim innym jej własnym języku. W poezji wsty- dliwej dostrzega niezaspokojone pragnienie wysłowienia nieistniejącego kobiecego „Ja”, któremu męski świat nie pozwala się wysło- wić oraz poprzez swoje pisanie pokazać, ze ten głos mówi pomimo prób jego wyklucza- nia i zagłady.
Jeszcze pisklę, na które alergia ( aleksja – niemożność czytania), jeszcze stylu zgrzytliwe skry
pienia ( wzrastanie – w cudze piórka obrosłość), jeszcze mu Kolumb stłuczeniem
nie ustatkowił świata, więc
(Pisklanka czyli nieopierzonko)
kwiecień-czerwiec 2023 LiryDram 67