Page 12 - 27_LiryDram_2020
P. 12

korona
Marcowanie
Zbigniew Milewski
1 lutego
W necie Ania przeczytała o przylocie pol- skich obywateli LOT-em z Wuhanu w pro- wincji Hubei i z innych chińskich prowin- cji. Polacy nie mogli wrócić do kraju, gdyż wiele państw zawiesiło połączenia lotni- cze z Chinami. Pasażerowie przyjechali bez żadnych zabezpieczeń, nawet nie mieli ma- seczek. – Widzisz, co nasz rząd wyprawia? Oszaleli. Przecież jak tam pojechali, to wie- dzieli, co się dzieje – denerwuje się żona. Udaję, że nie słyszę. Jutro znajomi z pra- cy wylatują na wycieczkę do Tajlandii. Na- prawdę nie ma się czym przejmować. Na- wet na stronach ministerstwa są tylko za- lecenia szczepień przeciw chorobom tropi- kalnym oraz informacje, że nie potwierdzo- no zakażeń nieznanym wirusem podczas kontaktów między ludźmi.
3 lutego
Ania całą noc nie spała. Aby jej poprawić humor, w drodze do pracy robię zdjęcie pierwszych przebiśniegów. – Śliczne – od- powiada. – Dobrze, że nadchodzi wiosna.
4 lutego
Po powrocie z pracy opowiadam, że zna- jomi z wycieczki z Tajlandii przysłali na
smartfonie zdjęcia. Śmieją się, że wszy- scy chodzą w maseczkach i też takie do- stali od przewodnika. Przytulając żonę, ra- zem przeglądamy oferty wycieczek. Wyco- fuję się z pomysłu na rejs i nie wspominam wycieczkowca „Diamond Princes”, który od końca stycznia jest na kwarantannie w Jo- kohamie z tysiącami pasażerów.
Powtarzam uspokajający slogan, że trzeba bać się grypy, nie wirusa, a teraz korzysta- jąc z okazji, wszyscy Polacy tłumnie korzy- stają z wyprzedaży wycieczek. Byłem w biu- rze turystycznym i kiedy wspomniałem o rej- sie, pan doradził, że jeśli wyruszamy na rejs, najlepiej wziąć kabinę z oknem, na wypadek gdybyśmy w drodze, co jest raczej niemożli- we, musieli przeżyć kwarantannę. Żona prze- gląda oferty bez specjalnego zainteresowania.
6 lutego
Rano, wychodząc do pracy, obiecuję żonie, chociaż to jest głupie, kupić po drodze kilka maseczek. Wchodzę do apteki przy bloku – nie ma. Idę do kolejnej i następnych, wszę- dzie słyszę, że od tygodnia brak w aptekach nawet chirurgicznych maseczek.
W pracy dzielę się nowiną na fejsbuku i od razu komentują znajomi: Dobrze, że są prochy od bólu. Inny, że ręce opadają od
10 LiryDram kwiecień-czerwiec 2020


































































































   10   11   12   13   14