Page 50 - ITReseller_pazdziernik_2016
P. 50
» FELIETON
Podwójna funkcja noża
Mieczysław T. Starkowski
Potwór z Loch Ness? A może jego kuzyn z Zale- wu Zegrzyńskiego? Nie, nie, świat się zmienia. Minęły wakacje i co? Nic, po prostu nic. Żądne sensacji media nie muszą się już wspomagać ta-
kimi błahostkami. Szans nie mają nawet najgłośniej- sze celebrytki.
I bez nich minione lato nie było sezonem ogórko- wym. Nie uciekaliśmy przed informacjami w czasie urlopów, bo globalizacja dopada nas już wszędzie. Przez kilka tygodni z zapartym tchem, przyklejeni do telewizorów, śledziliśmy mistrzostwa Europy w pił- ce kopanej we Francji, a później igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Zupełnie innych emocji dostarczy- ły nam Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i piel- grzymka papieża Franciszka.
Ale trochę wcześniej jednym z najważniejszych wy- darzeń stał się przewrót wojskowy w Turcji. Faktyczny czy pozorowany – dyskusje trwają. Niektórzy mówią o tragifarsie. Tak czy inaczej (i to jest dla nas ciekawe), ogromną rolę odegrała w nim teleinformatyka.
W połowie lipca tego roku część oddziałów tureckiej armii, występując przeciwko legalnym władzom, za- jęła strategiczne obiekty w Ankarze i Stambule. Tak jak powinno się to zrobić zgodnie ze wskazówkami ze starego podręcznika: mosty na cieśninie Bosfor, pałac prezydencki, budynki parlamentu, siedzibę te- lewizji publicznej TRT. Ogłoszono powstanie rady na rzecz pokoju, wprowadzenie stanu wojennego i go- dziny policyjnej.
Popełniono jednak kardynalny błąd. Nie zaczęto od zatrzymania Recepa Tayyipa Erdogana, prezydenta Turcji. Ten zaś, choć zaskoczony (prze-
bywając na urlopie nad Morzem
Egejskim), nie stracił wszak- że głowy. Przeciwnie, popi- sał się nie lada refleksem. Odcięty od ośrodków władzy i podstawowej
sieci łączności, na- dał orędzie do naro- du przez... smartfon, łącząc się ze stacją CNNTurk.
Wezwał przy tym ro- daków, by wyszli na ulice i walczyli o demo- krację. Cokolwiek by to miało znaczyć w tym kra-
50 iT Reseller
ju o bogatej tradycji przewrotów wojskowych i w tej konkretnej, skomplikowanej sytuacji politycznej. Po- nadto zapewnił, że wraca do stolicy, ucinając pogło- ski, iż uciekł prywatnym samolotem do Niemiec. Jak się szybko okazało, był to przełomowy moment dla rozwoju wydarzeń.
Recepa T. Erdogana uratował smartfon. Polityk za- wdzięcza mu karierę polityczną, a może nawet życie. To paradoks, jak twierdzi Marek Cichocki w „Rzeczpo- spolitej”. Prezydent Turcji należy bowiem do ludzi nie- chętnie odnoszących się do mediów społecznościo- wych, a cały internet postrzega jako zagrożenie dla swojej władzy.
Czy zatem w lipcu prezydent zmienił zdanie? Chyba nie, z pewnością przeważały inne argumenty. A w ta- kim razie czy sam wpadł na pomysł transmisji swoje- go wystąpienia przez telefon? Tego agencje nie po- dają. Wiele jednak wskazuje, że nie. Raczej podpowie- dzieli doradcy.
Nie wiemy też, czy jeden z najpotężniejszych obecnie przywódców w regionie Bliskiego Wschodu w ogóle lubi telefony komórkowe. Czy chętnie z nich korzy- sta? Czy dzwoni na przykład do wnuczków? Czy ga- nia z nimi za pokemonami?
Tak czy inaczej, obserwatorzy nie mają wątpliwości. Spektakularne wykorzystanie techniki miało ogrom- ne znaczenie dla najnowszej historii tego kraju. Czy może być lepszy dowód na to, jak bardzo cyfrowa re- wolucja wpływa na losy świata?
Przypomnę: mówimy o niewielkim urządzeniu, które mieści się w dłoni. Używamy go na co dzień, zwykle niezastanawiającsięnadjegomożliwościa- mi. A przecież, korzystając ze smart- fona, można wezwać pomoc, bę- dąc wysoko w górach. Jak się okazuje, można też prosić naród o uratowanie swej politycznej głowy, by po- tem więzić i torturować tysiące ludzi. Ale cóż, to tak jak z nożem. Gene- ralnie służy do kroje- nia chleba. Natomiast czasem ktoś zabija nim człowieka. Mimo to nikt nie wpada na pomysł, by wszystkienożewyelimino-
wać z naszego życia.. w
nr 15-16 (293-294) • październik 2016