Page 45 - 46_LiryDram_2025
P. 45

 MuzaClub sąsaiaduje z NirwanaClub i QeenClub i tu możemy się naprawdę zaba- wić, napić i wykrzyczeć ból samotnego wilka:
Życie mija na stresie. Tutaj mogę się napić
Proszę napij się ze mną. Pozwól chwilę być razem,
By zapomnieć kłopoty wódkę przyniosłem tutaj...
Przypominają się dramatyczne – turpistycz- ne wiersze Rafała Wojaczka i Staszka Grocho- wiaka z ostatnich lat życia.
Realizm okresleń wiąże się z poczuciem humoru – wyraźnie w para pastige „Exegi monumentum czyli „Oda – sonet na cześć Uterpe”, ukazujący obraz współczesnego pi- jącego życia literackiego.
Link do AM czyli Adama Mickiewicza, a kon- kretnie do ballady „Lilie”, wywodzącej się z pieśni gminnej – zachwycił nie tylko mnie zapewne. Zbigniew Milewski przenosząc ak- cję utworu na wojenną dziś Ukrainę uwspół- cześnił treść ballady. Chociaż uwzględniając zakończenie dzieła wielkiego romantyka, też rozgrywającego się w cerkwi, wydarzenia zo- stały jedynie przesunięte w czasie. Żona Swita, główna bohaterka, Ukrainka, patriotka zabija swego męża Sowieta Saszę, bo „nie kochał Ukrainy”. A jak pamiętamy z historii wiele działo się podobnych sytuacji, i to nie tylko z Rosjanami. Gwałciciele, najeźdźcy zostają poczęstowani przez piękną wdowę, zabójczy- nię wiązką granatów, a mąż przeistoczony ide- ologicznie upiór powstaje z grobu i akceptuje akcję Swity, przeprowadzonej przecież w imię wolności Ukrainy. Świetnie skomponowana fa- buła z tytułem „Słoneczniki” nawiązuje do ro- mantycznej ballady, wywołując jednak szereg myśli, pytań, a w moim przypadku również wątpliwości. Dziękuje ci, Zbyszku, za utwór tak nośny, a jednocześnie uświadamiający, przed jakimi decyzjami nie broni nas Współ- czesność. Odebrałem ten utwór również ja- ko jako dzieło pacyfistyczne, bo żal mi pięk- nej kobiety, popełniającej zbrodnię, chociaż na zbrodniarzach. Osobiście wolę bardziej łagodne patriotki.
Wędrując od klubu do klubu, od wizji Mi- notaura do opcji „Tęczowych Skrzydeł”, au- tor przypomina w tych poszukiwaniach Le- opolda Bluma – bohatera już klasycznego. Oczywiście Milewski poeta odkrywa tu in- ne wektory niż wielki prozaik James Joyce. Świat przedstawiony „Niesamotnych Hologra- mów” jest nam znany, bliski i codzienny. To rzeczywistość doraźna, co prawda nasycona metaforami, symbolami i wieloznacznością
styczeń–marzec 2025 LiryDram 43
 Zbiniew Milewski
Niesamotne hologramy, Fundacja Literacka „Jak podanie ręki”, Poznań 2025
 























































































   43   44   45   46   47