Page 49 - ITReseller_listopad-2016
P. 49
Nie tylko o IT...
...mówi Andrzej Kuźniak, wiceprezes ds. sprzedaży w ABC Data
Sporo jeździ pan po świecie. Gdzie było najciekawiej?
– Rzeczywiście, lubię zwiedzać, po- znawać różne miejsca. Generalnie mo- gę powiedzieć, że zwiedziłem dosyć dokładnie wszystkie kontynenty (po- za Antarktydą). Niewątpliwie najlepiej wspominam wizytę w Japonii. Nie tyl- ko dlatego, że to kraj tak nam odległy kulturowo. Urzekła mnie jego historia. Tysiące lat historii namacalnej w po- staci świątyń, pałaców. Było to nie- samowite przeżycie. Tam po prostu wszystko jest inne, nawet tak trywial- ny zawód jak ogrodnik. U nas to oso- ba dzierżąca szpadel i grabie. W Kio- to w pałacu cesarza ogrodnicy ścinają trawę... nożyczkami. Moją ciekawość wzbudził też piszczący parkiet, liczący sobie tysiąc lat. Fuszerka? Absolutnie nie! Wydawane odgłosy miały za za- danie utrudnić potencjalnemu zama- chowcowi – ninja – bezszelestne zbli- żenie się do jaśnie panującego. Oczywiście w czasie pobytu zawsze wybieram lokalny wariant zwiedzania, czyli na przykład w Japonii – mata za- miast łóżka i drewniany klocek pod gło- wę. Podobnie z kuchnią. Pozwala to na lepsze poczucie otoczenia. A później jest co wspominać. Na przykład sushi
o 5 rano ze świeżo złowionych ryb na targu rybnym w Tokio.
Lubi pan aktywny wypoczynek.
– Aktywny wypoczynek jak najbardziej. Latem rower, a zimą narty. Moje ulubione miejsce to Tyrol – Stubaital. Zjazd z wy- sokości 3000 metrów naprawdę odpręża i relaksuje. Zwłaszcza że mają tam feno- menalne stoki i doskonale przygotowa- ne trasy. Nie wspominając o tym, że ma- jąc trójkę dzieciaków – śmiejemy się z żo- ną – każdy wyjazd musi być niesamowi- cie aktywny, bo one są bardzo ruchliwe, a więc trzeba mieć spory re eks i, jak to się mówi, oczy dookoła głowy.
Pana pasją jest również modelar- stwo. Czy składa pan modele z czę- ści czy tworzy je od początku? W ja- kiej dziedzinie się pan specjalizuje? Lotnictwo, marynarka?
– Faktycznie, taką moją absolutnie pry- watną pasją jest modelarstwo. Pasjo- nują mnie czołgi i inne pojazdy bojowe z okresu drugiej wojny światowej. Gene- ralnie dla niewtajemniczonych: model to spore pudełko zawierające mnóstwo plastikowych ramek z częściami. Dobry model może mieć ich nawet czterysta, a niektóre bardzo małe. Następnie skle-
janie, malowanie, weathering. To ostat- nie określenie oznacza czynności nada- jące pojazdom wygląd zużytych, zaku- rzonych, zabłoconych, poobijanych i tak dalej. Jest przy tym sporo pracy, a po- tem gotowe wędrują na półkę.
Kilka modeli mam w biurze. Wzbudza- ją wielką ciekawość gości. Biorąc pod uwagę dostępny na to czas i, jak mówi- my w naszym dystrybucyjnym slangu – stock już zakupionych czekających na swoją kolej modeli, to mam co robić w tym zakresie do końca życia.
Czy poza urlopem znajduje pan czas dla rodziny?
– Oczywiście. W wolnych chwilach, któ- rych jest przecież tak niewiele, spędza- my czas wspólnie z rodziną. Nigdy nie siedzimy w miejscu. Cała Polska jest nasza. W czasie weekendu potra my wstać o szóstej rano i już po kilku go- dzinach siedzieć na molo w Sopocie lub podziwiać Giewont w Zakopanem. Poza tym mamy swoje ulubione miej- sca na Mazurach, gdzie niezależnie od pory roku często można nas znaleźć. Ostatnio dołączył do nas pies – Jack Russell terier Tobi – bardzo niespokojna dusza, a więc dużo więcej czasu prze- znaczamy na rodzinne spacery. w
nr 17-18 (295-296) • listopad 2016 iT Reseller 49