Page 69 - 32_LiryDram_2021
P. 69
KSIĄŻKA ROKU
przed wiatrem
schowała się po szyję w wodzie.
na plaży szwedzki stół z kocy, alkoholi i czipsów.
ludzie na brzegu migotali, jakby niepewni czy już można przestać się martwić.
o dzieci uskrzydlone w rękawki, uzbrojone w łopatki.
o ojców wesołych po piwie, zmartwionych po piwe, zmartwionych bez piwa, zmartwionych ogólnie.
o różnie smutne matki, matki bardzo wesołe, matki pracy szukające, w siebie niewierzące, zmęczone, wysportowane, zgarbione,
prosto siedzące,
o matki z nadzieją i o ojców głodnych. o ojców za frytkami się rozglądających, i myślami przy pracy
i myślami bez pracy,
o dzieci biegające,
starszych ludzi w cieniu chroniących swoje jasne twarze i włosy,
i pieniądze liczących,
lekarstwa w torebce szukających, oszczędności wydających,
śmierci się bojących,
na telefon od dzieci czekając,
migotali jakby niepewni, czy już można przestać się martwić.
i psy.
i psy szczekające,
ogonami merdające,
i tylko psy prawdziwie odpoczywające.
lipiec–wrzesień 2021
LiryDram 67