Page 47 - MANAGER-report_wrzesien_2021
P. 47
GOSPODARKA
wywiad
Biznesu. Równolegle pojawiła się ini- cjatywa oddolna – powołania Gdań- skiego Związku Pracodawców. Taka była potrzeba chwili: związki zawo- dowe miały niezwykle mocną pozycję w zakładach pracy, szalała inflacja, kadra kierownicza przedsiębiorstw traciła grunt pod nogami. Trzeba by- ło ją wesprzeć, pomóc w skompliko- wanych sytuacjach, nauczyć dialogu z pracownikami. Odczuwaliśmy nie- ustanną konieczność spotkań, rozmów i wymiany doświadczeń. Istniała taka
Siedziba Gdańskiego Klubu Biznesu przy ul. Uphagena po remoncie
nagląca potrzeba, brakowało tylko miejsca.
Stąd się wziął budynek przy Uphagena?
Właśnie tak. Wtedy należał do Radia Gdańsk i był w strasznym stanie. Wyma- gał kapitalnego remontu, a w zasadzie rewitalizacji. Zabytkowe sztukaterie były pomalowane farbą olejną, po parkietach strach było chodzić, a piętro niegdyś wspaniałej rezydencji dzieliły ścianki działowe z dykty. Jednym słowem, willa
47
MANAGER REPORT
wrzesień 2021
Sala szkoleniowa siedziby Pracodawców Pomorza po remoncie
zbudowana w latach 1908–1909 przez Rudolfa Patschkego, radcę handlowego, właściciela wytwórni wódek i likierów Gustav Springer oraz kolekcjonera sztuki, przedstawiała obraz nędzy i rozpaczy. Traf chciał, że zasiadałem wówczas w Radzie Nadzorczej Polskiego Radia Gdańsk, którego prezes Andrzej Tro- janowski poinformował, że zamierza przekazać zrujnowany budynek gminie. Nie zastanawiałem się zbyt długo i na- mówiłem ówczesnego szefa Gdańskiego Klubu Biznesu, aby postarał się o ten budynek. Prezydent Adamowicz zgodził się przekazać willę stowarzyszeniu pod warunkiem, że klub wykona jej pełną rewitalizację wraz z terenem. Po czterech latach Gdański Klub Biznesu wywiesił jednak białą flagę. Zgromadzenie Ogólne Członków uznało, że nie ma pieniędzy na remont, i zaproponowało przegłosowanie uchwały o przekazaniu obiektu innemu inwestorowi, który przyjmie klub pod dach. Ja nie podniosłem ręki, a ku mo- jemu zdziwieniu tak samo zachował się tylko Piotr Soyka, szef Gdańskiej Stoczni Remontowej, który nie był zwolenni- kiem przejmowania budynku, a jednak poparł mnie z przyjaźni. To był impuls. Podjąłem się rewitalizacji budynku i... udało się. Willa przy Uphagena zyskała drugą świetność, a ja powtórzyłem taką przygodę parę lat później, rewitalizując kolejną zabytkową willę na potrzeby Pracodawców Pomorza.
Tym samym zyskał pan opinię czło- wieka dokonującego rzeczy niemożli- wych. Zresztą potwierdził pan ją przy tworzeniu Teatru Szekspirowskiego, wspierając inicjatora tego pomysłu profesora Jerzego Limona...
To było ogromne przedsięwzięcie, wy- magające determinacji. Przeszliśmy trudną drogę, ale zakończoną sukce- sem. Jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwy, bo Teatr Szekspirowski to wspaniały obiekt i instytucja kultury przynosząca chlubę miastu i upamięt- niająca profesora Limona, który niestety nie pokonał koronawirusa. Współdzia- łałem z nim 25 lat, pomagając w urze- czywistnieniu tej wielkiej idei.
fot. Andrzej Gojke x 2