Page 120 - 28_LiryDram_2020
P. 120

118 LiryDram
lipiec-wrzesień 2020
Kalina Izabela Zioła
Skrzydlate katedry
szorstki dotyk metalu
i przejrzysta kruchość szkła strzeliste wieże
i otwarte w niemym krzyku drzwi
oślepiający blask przecina przerażające mroczne labirynty
tak trudno się wspiąć
po ażurowych nogach
starej maszyny do szycia lecz gdzieś wysoko czeka przejście do nowych światów
próchniejąca Arka Babel kołysze się lekko
wreszcie powoli osuwa
po zaśnieżonym zboczu Araratu tonąc we mgle
Dante obraca ku sobie
bladą twarz Beatrycze
muska ustami jej skroń
a potem już tylko echo kroków cichnie na mozaikowych chodnikach Rawenny
zbliża się wieczór
gotyckie wieże katedr wznoszą się ponad chmury by osiągnąć kolejny
krąg nieba
piąty
szósty
siódmy
wśród rozszeptanych gwiazd jeszcze słychać
odległy szum skrzydeł
Romanowi Kosmali
Poznań 2.10.2018 (Po obejrzeniu wystawy rzeźby „Na skrzydłach katedr”)


































































































   118   119   120   121   122